Niegdyś były prostym daniem z przydrożnego, popularnego fast foodu. Dziś święcą triumfy wśród hipsterów, a nawet wkraczają na salony. Co jest takiego wyjątkowego w hamburgerach, że ustawiają się za nimi kolejki smakoszy i dlaczego powinieneś włączyć je do swojego menu?
Połączenie chrupiącej bułki, wyrazistego sosu, najlepszej jakości mięsa i oryginalnych dodatków – jeśli przygotowane zgodnie z kulinarnym kunsztem i zachowaniem kilku prostych zasad – może równać się najbardziej wykwintnym potrawom z uznanych restauracji. Burger doskonały kusi od wielu lat. Dziś zdradzamy wszystkie jego tajemnice. Zacznijmy od początku…
Skąd pochodzi burger? Ugryź kawałek historii
Kiedy myślimy o hamburgerach, od razu mamy skojarzenia z amerykańskim snem i życiem, które jest kolorowe, dynamiczne, nigdy nie stoi w miejscu. Przenosimy się na ulice Nowego Jorku i już w myślach kupujemy idealnego burgera z food trucka lub zamawiamy go w jednym z kultowych barów. Przed oczami staje nam także znane na całym świecie logo McDonald’s i ich robione na szybko przekąski dla zabieganych. Ten obraz zagościł na stałe w popkulturze i jednocześnie w świadomości milionów konsumentów na całym świecie. Jednak czy hamburgery rzeczywiście pochodzą z USA, a ich naturalną przestrzenią są lokale z charakterystycznymi obrusami w czerwono-białą kratę?
Zaskoczeniem dla wszystkich miłośników tej potrawy może być fakt, że to imigranci z Niemiec nauczyli Amerykanów przyrządzania befsztyka z siekanej wołowiny, którego dziś nazywamy hamburgerem. Podobno pierwszy kotlet mielony na grzance został podany już w 1904 roku przez Fletchera Davisa – garncarza, prowadzącego swój bar w Teksasie.
Zaczęło się więc od prostej, niewyszukanej potrawy, której podstawą było dobrej jakości mięso. Później przyszła złota era fast foodów, a burger zamienił się w szybkie danie ze składników o niewiadomym pochodzeniu. Dziś uznani restauratorzy, a nawet twórcy popularnych food trucków odchodzą od takiego podejścia. Zauważyli modę i zainteresowanie dobrymi burgerami i skutecznie ją wykorzystują. Wiedzą też, że teraz gotowaniem interesują się wszyscy. Wszyscy też chcą jeść to, co najlepsze, z dobrego, ekologicznego chowu lub upraw, naturalne, ale także niewymuszone i w stylu casual dining nawet wtedy, kiedy idą do czterogwiazdkowej restauracji. W kawałku wyśmienitego mięsa zawarta jest przecież ponad stuletnia tradycja i wiele tajników przyrządzania, dzięki którym ze zwykłego kotleta w bułce można wyczarować danie restauracyjne. Poznajmy wszystkie tajemnice idealnych burgerów.
Jesteś właścicielem food trucka, prowadzisz burgerownię, a może chcesz poszerzyć menu swojej restauracji? Sprawdź przewodnik MAKRO dla gastronomii i odkryj 16 niesamowitych przepisów na burgery z całego świata! Przepisy wzbogacone są o propozycję podania, rekomendowany napój i przybliżony koszt burgera dla jednej osoby. Pobierz przewodnik po burgerach w PDF>>
Mięso do burgerów – tajemnica nr 1
Bez najlepszej jakości mięsa – głównie wołowego – prawdziwy burger nie istnieje! Jak wybrać to idealne? Można np. pójść śladem najlepszych restauracji w Nowym Jorku lub Berlinie, które w menu podają szczegółową informację o rasie krów, od których pochodzi mięso. Różni się ono delikatnością, stopniem miękkości oraz zawartością procentową tłuszczu. W ofercie Makro znajdziemy np. gotowe burgery wołowe hereford od krów rasy mięsnej, których mięso odznacza się marmurkowatą strukturą, gwarantującą, że przyrządzona z niego potrawa będzie rozpływała się w ustach. Nie może zabraknąć także zyskującej coraz większą popularność wołowiny rasy black angus, która od wielu lat jest doceniana za kruchość i soczystość. Prawdziwym rarytasem jest wagyū, czyli japońska wołowina, uznawana przez smakoszy za jedno z najsmaczniejszych mięs na świecie. Podczas przyrządzania burgerów doskonałych lub komponowania menu własnej restauracji można sięgnąć także po francuską charolais. Należy pamiętać tylko, aby wybrane przez nas mięso nie było zbyt chude. Najlepiej, aby zawierało około 20% tłuszczu. Idealnie dopracowany hamburger z najlepszej jakości mięsa może więc stać się chlubą każdej restauracji lub zamienić zwykłego food trucka w kultowe miejsce, dookoła którego budować się będzie cała społeczność klientów i fanów.
Nie tylko rasa krów ma znaczenie. Pozostaje jeszcze wybór odpowiedniej części mięsa. Idealnym rozwiązaniem są już uformowane, gotowe burgery, które potrzebują zaledwie kilku chwil na grillu, aby oczarować smakiem każdego. Dla wszystkich, którzy wolą własnoręcznie przygotować danie od początku do końca, pozostaje przebieranie wśród szerokiej oferty najlepszej jakości wołowiny, a w tym: karkówki, antrykotu, ligawy lub łopatki.
Dla wszystkich, którzy kreatywnie podchodzą do gotowania, pozostaje jeszcze pójście pod prąd i wybór niestandardowego mięsa na soczyste kotleciki. Łopatka wieprzowa, jagnięcina, kaczka, kawałek ryby czy nawet foie gras – czemu nie? Szefowie kuchni, którzy są prawdziwymi smakoszami, mogą kształtować gusta i zmieniać przyzwyczajenia. Może właśnie z tego powodu triumfy święcą ostatnio bary i restauracje serwujące wegetariańskie lub wegańskie hamburgery na bazie kasz i warzyw? Choć przeczą naszej pierwszej zasadzie doskonałego burgera, przypominają o kolejnej: tą potrawą może zachwycić się każdy! Warto więc wziąć pod uwagę upodobania wszystkich klientów: zarówno miłośników klasyki, jak również smakoszy ryb lub wegan.
Przygotowanie mięsa na burgery – tajemnica nr 2
Jeśli potraktujemy hamburgera poważnie i do sprawy podejdziemy ambitnie, to zauważymy, że nie jest to tak prosta potrawa, jak mogłoby się wydawać wielbicielom sieci oznaczonej żółtym „M”. Każdy element – a jest ich wiele – wymaga od nas przestrzegania kilku podstawowych zasad przygotowania. Jak obchodzić się z mięsem po królewsku?
1. Mięso na burgery nie musi przed smażeniem lub grillowaniem nabrać temperatury pokojowej. Przeciwnie, najlepiej smażyć takie dopiero wyjęte z lodówki.
2. Burgery różnią się od polskich mielonych. Nie dodajemy do nich bułki i jajka, ale dobrze przyprawiony bulion, który nadaje soczystości i głębokiego smaku.
3. Jeśli sami mielimy i formujemy mięso, musimy pamiętać, aby kotletów nie ugniatać zbyt mocno. Przecież chcemy, aby burger był miękki i rozpływał się w ustach! Najlepiej użyć specjalnej, profesjonalnej prasy.
4. Gotowe kotlety smażymy bez tłuszczu na dobrze rozgrzanej patelni lub podpiekamy na grillu.
5. Ważny jest czas, ponieważ przepieczone lub surowe burgery mogą zniszczyć całą naszą pracę. Mięso potrzebuje na grillu lub patelni ok. 2-3 minut z każdej strony.
Bułka do burgera – tajemnica nr 3
Mówiliśmy już o królewskim traktowaniu. Nasz soczysty kawałek grillowanego mięsa jest wymagający i potrzebuje otulenia przez dobrej jakości pieczywo, które nie tylko wchłonie wszelkie aromaty i pyszne soki, ale jednocześnie pozostanie chrupiące. W zapomnienie odeszły czasy sztucznych, gotowych bułek o smaku waty. Szefowie kuchni i klienci wiedzą już, że to właśnie dobre bułki zamykają wszystkie smaki i nadają kształt daniu. Gwarantują też to przyjemne chrupnięcie na samym początku, kiedy wgryzamy się w najlepszego burgera na świecie. Wybór pulchnych, idealnie wypieczonych bułek jest ogromny: od słodkawych brioszek po te z dodatkiem czarnego barwnika. Dla wielbicieli klasyki przygotujmy te pszenne, stworzone specjalnie po to, aby wypełnić je mięsem i dodatkami. Lubiącym odrobinę szaleństwa serwujemy rumiane bułki z aromatyczną czarnuszką, a dbającym o zdrowie i liczącym kilogramy – pieczywo bezglutenowe lub z ziarnami. Klienci lubią różnorodność, dlatego pozwólmy im na wybór. Pamiętajmy tylko o jednym: tajnikiem „chrupnięcia” jest wcześniejsze podpieczenie!
Dodatki do burgera – tajemnica nr 4
Pozostała jedynie kropka nad i, czyli dobór odpowiednich dodatków i sosów tak, aby stanowiły kompozycję idealną i dopełniły smak mięsa. Wybór jest ogromny, ogranicza nas tylko fantazja. Może dziś, zamiast serwować burgera ze świeżymi warzywami, podamy go ze szpinakiem, bekonem i jajkiem sadzonym lub zaszalejemy i do klasycznego zestawienia dodamy truskawki? Może powędrujemy po mapie i wybierzemy się po pomysły do Indii, Włoch, Hiszpanii, Meksyku lub Francji? Zaskoczenie naszych klientów jest gwarancją sukcesu i częstszych powrotów w poszukiwaniu idealnego smaku.
Jak jeszcze uatrakcyjnić naszego hamburgera? Pamiętajmy o doborowym towarzystwie, czyli stwórzmy zestaw z odpowiednio dobranym napojem, frytkami lub sałatką. Zadbajmy o niebanalną prezentację całości, np. pieczone ziemniaczki umieśćmy w koszyczku lub na stojaku, a burgera na drewnianej desce. Podajmy także wybór różnorodnych sosów: od klasycznego ketchupu i BBQ po salsę i guacamole. Doskonałość jest w zasięgu… twojego menu.