Wiceprezes LSI o tym, na co zwrócić uwagę przy wyborze oprogramowania?

Udostępnij artykuł
Żyjemy bardzo intensywnie i chcemy oszczędzać nasz czas. Jak zwykle przy wzroście popytu, przedsiębiorcy stają przed wyzwaniem optymalizacji pracy tak, by sprostać wymaganiom swoich klientów. W niniejszym tekście chciałem omówić kilka rozwiązań, które przyczynią się do znacznego wzrostu wydajności pracy restauracji, a przez to do zwiększenia przychodów.

Rozmawiając z debiutującymi restauratorami często spotykam się z opinią, że prowadzenie gastronomii z opcją dostawy to nic trudnego, a możliwość dowozu stanowi jedynie niewielki dodatek do podstawowej działalności. Czasem nawet bardziej doświadczeni przedsiębiorcy rozważający poszerzenie swojej oferty o dostawę. Nie dostrzegają wyzwań, jakie zwykle wiążą się z tą tematyką. Takie podejście prowadzi do niechęci w wykorzystywaniu dodatkowych narzędzi – zwykle zakłada się, że wystarczy kierowca, najlepiej z własnym samochodem i numer telefonu na ulotce lub stronie internetowej. Jednak dość szybko okazuje się, że systemowe podejście do zagadnienia jest konieczne.

Na rynku funkcjonuje wiele rozwiązań, które obiecują usprawnienie procesu zamawiania potraw i dostawy. Bardzo istotne jest spojrzenie na całą sytuację zarówno z punktu widzenia klienta, jak i własnego. Jak więc powinien przebiegać cały proces, by skłonił klienta do jego powtórzenia w przyszłości?

Klient restauracji oczekuje, że:

  • dostawa będzie szybka,
  • nie będzie musiał za każdym razem podawać swojego adresu,
  • będzie w stanie szybko powtórzyć ostatnie zamówienie.

Często dodatkową wartością jest również możliwość zapoznania się z ofertą on-line, najlepiej na stronie dostosowanej do urządzeń mobilnych lub w aplikacji.

Czego oczekuje restaurator?

Szybkiego i bezbłędnego przyjmowania zamówień, optymalnych tras dostaw (oszczędność paliwa, zwiększenie ilości dostaw) oraz tworzenia więzi z klientami. Łatwo zauważyć, że w istocie obie te grupy mają bardzo podobne wymagania.

Jak zrealizować proces zamawiania i dostawy, by wszyscy byli zadowoleni? Zakładam tutaj, że restaurator dysponuje już systemem do obsługi restauracji i zamówień w lokalu – dostawy online stanowią wówczas pewną rozbudowę funkcjonalności już dostępnych. Nie jestem w stanie ręczyć za innych producentów, więc na potrzeby tego tekstu przyjmuję, że dysponujecie Państwo najlepszym systemem dla gastronomii wyprodukowanym przez firmę z wieloletnim doświadczeniem, czyli Gastro.

Sposób zamawiania

Omówmy najpierw pierwszą drogę, czyli kontakt telefoniczny. Klient dzwoni do lokalu, system Gastro sam rozpoznaje numer telefonu, dzięki czemu osoba odbierająca połączenie wie czy to nowy klient czy taki, który jest już w bazie danych. Ważne, by system miał funkcję kolejkowania połączeń – dzięki temu restauracja nie będzie tracić klientów. Jeśli klient jest już w bazie, restaurator ma dostęp do adresu i historii zamówień, klient może łatwo poprosić o powtórzenie zamówienia i nie musi podawać swoich danych kolejny raz, a także może skorzystać z programu lojalnościowego. Zamówienie jest od razu wprowadzane do głównego systemu restauracji. Osoby zainteresowane tym rozwiązaniem zachęcam do zapoznania się z aplikacją Android Incoming Call.

Równie popularną drogą składania zamówień może być strona internetowa lub aplikacja mobilna. W obydwu przypadkach ważne, by wprowadzać menu tylko w jednym miejscu (w systemie restauracji) – w ten sposób można zachować wszystkie możliwości pracy na recepturach i „tylko” udostępnić menu on-line we wspomniany sposób (aplikacja lub strona www). W LSI Software stworzyliśmy rozwiązanie mojeGastro (oczywiście w pełni zintegrowane z  naszym rozwiązaniem Gastro), które działa dokładnie na wyżej opisanej zasadzie, a dodatkowo umożliwia jeszcze podgląd raportów dla kadry managerskiej. Wygodny sposób trzymania „ręki na pulsie” niezależnie od tego, gdzie manager przebywa w danej chwili.

Po otrzymaniu zamówienia i wprowadzeniu do systemu Gastro jest ono przetwarzane tak jak każde inne zamówienie (choć niesie ze sobą informację, że trzeba je zapakować, a nie nakładać na talerze).

Autorem jest Michał Czwojdziński
wiceprezes zarządu LSI Software

Cały artykuł publikujemy w:
NOWOŚCI GASTRONOMICZNE – PAŹDZIERNIK 2018
> kliknij, aby się zapoznać się z pełnym wydaniem <

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k. Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.

Milena Kaszuba-Janus

Redaktor naczelna Nowości Gastronomiczne, redaktor Horecanet.pl, Sweets & Coffee, współorganizatorka Forum Rynku Gastronomicznego Food Business Forum. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Z wydawnictwem BROG B2B związana od ponad czterech lat, gdzie od września 2018 pełni funkcję redaktor naczelnej Nowości Gastronomicznych oraz redaktor portalu Horecanet.pl i magazynu Sweets & Coffee. Współorganizuje najważniejsze wydarzenie dla branży gastronomicznej Food Business Forum. Odpowiada za dobór tematów dyskusji oraz podnoszenie jakości wydarzenia pod kątem merytorycznym. Dba także o różnorodność panelistów i prelegentów. Przeprowadziła wywiady m.in. z Karolem Okrasą, Arturem Jarczyńskim czy Andreą Camastrą. Prywatnie szczęśliwa żona, fanka czekolady i dobrej kuchni, miłośniczka zumby, literatury grozy i Justina Timberlake’a.

Opublikowano: 29.11.2018
Aktualizacja: 29.11.2018