O szanse na spopularyzowanie wędzonych przysmaków pytamy Leszka Kosarzeckiego, należącego do Stowarzyszenia „Polska Ekologia”, eksperta od grillowania, zwycięzcę wielu festiwali, reprezentanta Polski w międzynarodowych konkursach i konstruktora całej rodziny mobilnych „Smokerów” – tych dymiących urządzeń I klasy.
– Z tym dymieniem to lekka przesada. Moje konstrukcje zaopatrzone w przepustnice regulujące przepływ powietrza i dymu, podajniki paliwa, wreszcie umiejętna obsługa rusztów i wędzarni, dają gwarancję przyjemnego funkcjonowania nawet na najbardziej zatłoczonych imprezach. Tam m.in. zbieram doświadczenia, analizuję uwagi obsługi cateringowej, spisuję opinie personelu gastronomicznego i … tworzę nowe konstrukcje: np. Kinga, czy Queen. Ruszt i komora wędzarnicza – jedna lub dwie – to podstawa, ale ich pojemność, dodatkowe zasobniki i wreszcie rodzaje platformy kołowej skłaniały do tworzenia modeli przeznaczonych na mniejsze i większe imprezy. Inne są wymagania podczas obsługi np. zjazdu zabytkowych samochodów, a inne na Polach Grunwaldzkich. Nie zapomniałem o małych urządzeniach odpowiednich na spotkania towarzyskie w przydomowych ogródkach – mówi Leszek Kaserzecki.
Można być dumnym z faktu, że polskie sprawdzone konstrukcje z logo „Smokera” – podobnie jak niezawodne marki samochodów wybierane do zawodów – służą reprezentacjom narodowym podczas ważniejszych grillowych imprez w kraju i za granicą, nawet w USA. A na wielkich imprezach prawdziwym wyzwaniem jest podanie dużej liczby porcji w najkrótszym czasie. Powstaje więc pytanie, czy zespół „Smokera” może pomóc nabywcom tej marki w osiąganiu mistrzostwa?
– Podchodzimy do naszych działań z pełnym zaangażowaniem. Wzorem „Rolls Royce” równolegle zajmującego się szkoleniem kierowców, my bierzemy na siebie także nauczenie klientów przygotowania produktów do grillowania, wędzenia, czyli peklowania i marynowania. Wybór metody wędzenia też trzeba skojarzyć z potrzebami – czy na zimno, czy na ciepło, na gorąco z przypiekaniem lub bez. A na dodatek, pomagamy opracować kartę menu z pozycjami dań z rusztu lub z wykorzystaniem wędzonek. No i te duże imprezy, gdzie logistyka i optymalizacja kosztów ma znaczenie. Mamy doświadczenie i dzielimy się nim – wyjaśnia Leszek Kaserzecki.
Dla Amerykanów szczególnie ważnym składnikiem całego obrzędu barbecue (BBQ) jest sos. Ma bogatą historię wywodzącą się z XVIII wieku z Karoliny Południowej. Teraz każdy stan USA ma swoją odmianę i może służyć do polewania potraw, albo po długim grillowaniu, do duszenia mięsa w garnku z tym sosem. Słynne są nawet konkurencje w mistrzowskim przygotowaniu sosu barbecue. I tu błysnęli Polacy…
– To była wręcz sensacja, gdy w czasie konkursu Jacka Danielsa Polska Reprezentacja Narodowa, biorąca udział w Mistrzostwach Świata BBQ w stanie Tennesse , zajęła 1 miejsce w kategorii przygotowania sosu. Niezwykłość polegała na tym, że wcześniej żadna ekipa z Europy nie zajęła najlepszego miejsca w tej konkurencji – wspomina pan Leszek Kosarzecki.
Wędzenie to jedna z najstarszych metod przyrządzania potraw, nie tylko poprawia ich smak i dodaje niezapomniany zapach, ale doskonale je konserwuje. A wielkie polowe jadalnie lepiej karmią gości, gdy są lekko owiane dymem wędzarniczym. Warto pamiętać przy tym, że smak wędzonek spełnia wskazówkę Marcela Prousta, że od czasu do czasu trzeba zadziwić żołądek.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia” skupia osoby i firmy zajmujące się produkcją żywności z surowców ekologicznych certyfikowanych. Ideą naczelną Stowarzyszenia jest reprezentowanie całej branży żywności ekologicznej, przy aktywnej pracy na rzecz rozwoju EKO rynku. Przez ponad 10 lat funkcjonowania Stowarzyszenie zorganizowało wiele akcji promujących najbardziej wartościową polską żywność w kraju i za granicą. Od 2015 roku realizuje 3-letnią kampanię promocji polskiej żywności ekologicznej w USA, Japonii i Singapurze.
Polacy coraz bardziej cenią zdrową żywność: naturalną, świeżą, z pewnego źródła, z certyfikatem i dobrej marki – to wynik badania zrealizowanego przez Ośrodek Ewaluacji, zatytułowanego „Kogo nęci zdrowie jedzenie”. Jeśli na certyfikowaną żywność zwraca uwagę już 34 proc. Polaków, to w pewnej części jest to zasługa Stowarzyszenia „Polska Ekologia”.