Travelist: Sukces mierzymy brakiem wolnych pokoi

Udostępnij artykuł

Słowo „Poland” w nazwie to zdaje się coś nowego?
I tak i nie, funkcjonuje od kwietnia 2016 r., czyli od momentu, kiedy Travelist pojawił się na czterech kolejnych rynkach: w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech i w Chorwacji.

Serwis powstał trzy lata temu, po drodze stał się częścią globalnego kolosa – brytyjskiej Grupy Secret Escapes. W Polsce działa jednak nadal pod własnym brandem, co chyba nie jest typowe dla tego typu transakcji?
Nie tylko w Polsce. Także na czterech nowych rynkach działamy pod szyldem Travelist by Secret Escapes. Rzeczywiście, z reguły jest tak, że po akwizycji lokalne podmioty działają dalej już jako Secret Escapes – tak było na przykład po transakcji z niemieckim JustBook, która toczyła się niemal równolegle z naszą.

Dlaczego zatem Wam się „upiekło”?
(uśmiech) Nie rozpatrujemy tego w takich kategoriach. Zarząd Secret Escapes doszedł do wniosku, że Travelist to już w Polsce silna marka i warto kontynuować przyjętą przez nas strategię rozwoju i promocji, bo jest bardzo dobra. W planach Grupy było wejście na kolejne rynki, na których nie działają firmy o modelu i wynikach na tyle zadowalających, by w ogóle myśleć o ich przejęciu – mówię tu o Europie Środkowej i Wschodniej. Tu nasze doświadczenie okazało się szczególnie cenne, ze względu na ich podobieństwo do rynku polskiego.

Zaczęliśmy od podboju Europy, a ja chciałabym wrócić do źródła. Co to jest klub travelowy? Coś innego niż serwis rezerwacyjny? Czy to tylko chwyt marketingowy?
Wygraliśmy w tym roku konkurs „Mistrzowie E-Commerce” organizowany przez Wprost. Nagrodę przyznano nam za wprowadzenie na rynku polskim innowacyjnego konceptu klubu travelowego, który stanowi połączenie inspi¬racji do niezapomnianych podróży z wygodną i szybką rezerwacją on-line. Zatem to w żadnym wypadku nie chwyt, a realna strategia działania i wyróżniania się na rynku. Mamy inne założenia, inny model działania i inną usługę niż serwisy rezerwacyjne. 9 na 10 naszych klientów nie planowało wcześniej wyjazdu wypoczynkowego, a 70 proc. nawet nie znało wcześniej hotelu, w którym dokonali rezerwacji. Członkostwo w klubie wymaga rejestracji – podania adresu e-mail. Ten trafia do naszej bazy, a klubowicz otrzymuje od nas oferty. Dajemy naszym użytkownikom najlepsze ceny, a hotelom wciąż się to bardzo opłaca, bo oferty na Travelist są zazwyczaj spakietowane.

Co to znaczy „spakietowane”?
Serwisy rezerwacyjne to głównie B&B. My oferujemy klientom całe pakiety. Mogą one być najrozmaitsze, tu wszystko zależy od ustaleń z danym hotelem: pakiet SPA, bożonarodzeniowy, aktywny weekend itp. Następnie promujemy je w kanałach tematycznych, które odzwierciedlają potrzeby naszych użytkowników – Bałtyk, Góry, Wakacje, Wielkanoc, Dla Pary, Dla Rodziny.

Mówicie o sobie, że inspirujecie do podróży…
Tak właśnie jest. Nasze newslettery to nie tylko sucha informacja z nazwą hotelu i ceną za noc po rabacie. One także mają swoje tematy: weekend w górach, Wielkanoc nad jeziorem. Chodzi o to, by do naszych klubowiczów wyjść…

Cała rozmowa ukazała się w bieżącym numerze:
ŚWIAT HOTELI – czasopismo hotelarzy
!!!ZAWSZE BEZPŁATNY DOSTĘP DO PEŁNEGO WYDANIA!!!
kliknij aby zapoznać się z numerem:
GRUDZIEŃ 2016