RoślinnieJemy: Dlaczego goście wybierają roślinne potrawy i gdzie je ulokować w karcie?

Udostępnij artykuł
Sposób oznaczenia, opis, a także ulokowanie roślinnych potraw w karcie menu może znacząco wpłynąć na decyzję konsumenta o zamówieniu. Kampania RoślinnieJemy opublikowała nowy raport. Podpowiada, jak zachęcić gości do częstszego wybierania potraw roślinnych, biorąc pod uwagę ich preferencje.

Autorzy raportu RoślinnieJemy wskazują na znaczenie kilku aspektów, którymi kierują się Polacy przy wyborze opcji z menu. Są to: nazewnictwo, opis, sposób oznaczenia i ulokowania dania w karcie. Chcąc zachęcić klientów do częstszego zamawiania opcji wegańskich okazuje się, że lepiej unikać samego określenia „wegańskie”. Zamiast niego opisać potrawę jako „roślinną”. Produkty oznaczone jako „roślinne” uważane są dwukrotnie częściej za zdrowe (52 proc.), niż produkty wegańskie (24 proc.). Jest to warte odnotowania, ponieważ aż 55 proc. Polaków byłaby skłonna jadać roślinne alternatywy mięsa właśnie z racji na korzyści zdrowotne płynące z ich spożywania.

Istotna nazwa dania

W kwestii opisu dania, respondenci najchętniej wybierali nazwę, która najbardziej przywoływała na myśl przyjemne doznania smakowe i nie zawierała niezrozumiałych słów.  Autorzy raportu podkreślają, że przy wyborze nazw dla nowych, roślinnych dań warto skupić się więc przede wszystkim na walorach smakowych, teksturze, etniczności czy aromacie dania. Zamiast podkreślać, czego będzie w nim brakować osobie, która na co dzień jada produkty pochodzenia zwierzęcego. Eksperymenty w tym zakresie przeprowadziły m.in. sieci Sainsbury’s i Panera Bread. Decyzja tej pierwszej o przemianowaniu roślinnej kiełbaski oferowanej w ich bistrach z „bezmięsnej kiełbaski z ziemniakami” na „warzywną kiełbaskę po cumberlandzku z ziemniakami” zwiększyła ilość zamówień o spektakularne 76 proc..

Chcąc zakomunikować jednoznacznie, że danie w karcie jest w 100 proc. roślinne, warto zwrócić uwagę na sposób jego oznaczenia. Powinno być neutralne i nieodstające od reszty identyfikacji. Aż 40 proc. ankietowanych czułoby się najbardziej zachęconych do spróbowania roślinnego „chili sin carne”, jeżeli oznaczone byłoby ono w sposób graficzny (np. listkiem przy nazwie dania). Bez użycia słowa „wegańskie” lub jednoznacznie kojarzonej z wegetarianizmem i weganizmem litery „v”.

Gdzie ulokować roślinne dania?

Ostatnim aspektem przeanalizowanym przez RoślinnieJemy jest lokalizacja roślinnych potraw w karcie. Z badania wynika, że konsumenci są bardziej skłonni zamówić danie roślinne, jeśli jest ono uwzględnione w głównym menu z odpowiednim oznaczeniem, niż kiedy znajduje się w osobnej sekcji podpisanej jako „dania odpowiednie dla wegan”.

Bardzo interesująca jest analiza grupy osób o dochodach na gospodarstwo domowe w wysokości 2 do 3 tysiący złotych miesięcznie. W przypadku menu „łączonego” wybierały one roślinne pozycje w 37 proc. przypadków. Dla karty podzielonej na sekcje – w 10 proc. Oznacza to zawrotną różnicę 27 punktów procentowych tylko ze względu na inne rozmieszczenie zawartości karty.

Jeśli chcemy zatem zachęcić osoby na diecie tradycyjnej do częstszego zamawiania potraw roślinnych, wprowadzając roślinne opcje do menu warto pamiętać, aby umieścić je razem z innymi potrawami. Z odpowiednim opisem i oznaczeniem, a nie w osobnej sekcji.

Coraz częściej wybieramy dania roślinne

Przy promocji roślinnej oferty warto stawiać na język i design. Wzbudzi zainteresowanie klientów, ale będzie też subtelny i niewykluczający dla osób spoza grupy wegetarian i wegan – mówi Sabina Sosin, koordynatorka kampanii RoślinnieJemy. Trzeba też pamiętać, że nawet najbardziej pomysłowy marketing nie utrzyma sprzedaży roślinnych dań na wysokim poziomie, jeśli nie będą się one broniły smakiem. Na naszej stronie dostępny jest przewodnik dla branży gastronomicznej. Pokazujemy w nim, jak łatwe i smaczne może być roślinne gotowanie – dodaje Sosin.

Trend bardziej roślinnego odżywienia przybiera na sile z każdym rokiem. Już ponad 40 proc. Polaków ograniczyło lub całkiem zrezygnowało z produktów mięsnych w swojej diecie. Pandemia COVID-19 sprawiła, że aż 20 proc. Polaków zaczęło postrzegać dietę roślinną jako bardziej atrakcyjną. Także doceniać rolę warzyw i owoców w budowaniu odporności organizmu.

Wzrost zainteresowania roślinnymi alternatywami mięsnych i nabiałowych produktów jest widoczny nie tylko na półkach sklepowych, ale również w gastronomii. Jedząc poza domem, aż 68,9 proc. naszych rodaków wybiera dania bezmięsne co najmniej czasami. 20 proc. z nich robi to często lub zawsze. To ważny i jednoznaczny sygnał, aby pozycje roślinne ująć w planach dotyczących przyszłej oferty lokali.

NOWOŚCI GASTRONOMICZNE czerwiec-lipiec 2021
>> kliknij, aby zapoznać się z pełnym wydaniem <<

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału zabronione.

Milena Kaszuba-Janus

Redaktor naczelna Nowości Gastronomiczne, redaktor Horecanet.pl, Sweets & Coffee, współorganizatorka Forum Rynku Gastronomicznego Food Business Forum. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Z wydawnictwem BROG B2B związana od ponad czterech lat, gdzie od września 2018 pełni funkcję redaktor naczelnej Nowości Gastronomicznych oraz redaktor portalu Horecanet.pl i magazynu Sweets & Coffee. Współorganizuje najważniejsze wydarzenie dla branży gastronomicznej Food Business Forum. Odpowiada za dobór tematów dyskusji oraz podnoszenie jakości wydarzenia pod kątem merytorycznym. Dba także o różnorodność panelistów i prelegentów. Przeprowadziła wywiady m.in. z Karolem Okrasą, Arturem Jarczyńskim czy Andreą Camastrą. Prywatnie szczęśliwa żona, fanka czekolady i dobrej kuchni, miłośniczka zumby, literatury grozy i Justina Timberlake’a.

Opublikowano: 22.07.2021
Aktualizacja: 22.07.2021