Sprawozdanie z 7. edycji Food Business Forum

Udostępnij artykuł

Tematem przewodnim Food Business Forum 2009 była "Ucieczka do przodu – strategie utrzymania pozycji i rozwoju sieci gastronomicznych w dobie stagnacji gospodarczej". – Organizując tę konferencję postanowiliśmy oprzeć ją na case studies firm-liderów poszczególnych segmentów rynku gastronomicznego, które mają być pretekstem do dyskusji. Chcę, abyśmy razem stworzyli atmosferę prawdziwej debaty na temat rynku gastronomicznego, porozmawiali, jak pokonywać trudności, jak znajdować rozwiązania najlepsze dla naszych firm – powiedział na początku spotkania Radosław Rybiński, dyrektor zarządzający BROG Media Biznesu, organizatora konferencji.

Prezentacje odbywały się w trzech blokach tematycznych. Pierwszy dotyczył restauracji i tutaj prelekcje na temat rozwoju, finansowania i strategii swoich firm przedstawili Wojciech Mroczyński z AmRestu oraz Piotr Mikołajczyk z R&C Union. – Wypracowaliście hasło, że kryzys będzie gorszy od najgorszych przewidywań. Jak to w praktyce wygląda w doświadczeniach AmRestu? – po wystąpieniu pytał Wojciecha Mroczyńskiego prowadzący spotkanie. – Jest to stwierdzenie, które pozwoliło nam przygotować się do kryzysu i utrzymywać zdrowy stan paranoi, że może być gorzej niż się spodziewamy. Póki co tak się dzieje. Sprzedaż idzie cały czas do góry, natomiast rentowność nie. Ale nie jest to sytuacja dramatyczna. Nic nas jak dotychczas nie zaskoczyło negatywnie – powiedział Mroczyński.

Kolejny do odpowiedzi został wywołany Piotr Mikołajczyk. – Jako warunek postawiony przez inwestorów wskazuje się 30-procentowy wzrost wartości spółki w skali roku. Może być on osiągnięty poprzez rozwój, otwieranie nowych lokali. W jaki sposób realizujecie Państwo tę politykę, czy to dobry moment, aby przejmować jakieś lokalizacje? – pytał Rybiński. – My jeszcze trochę czekamy. Uważamy, że właściciele lokali żądają na razie zbyt wysokich czynszów. Nastawiamy się na tzw. perełeczki, miejsca które możemy pozyskać przy minimalnych kosztach z dobrą stopą zwrotu. To takie przyczajenie się, bo uważam, że to jeszcze nie jest dobry moment dla branży gastronomicznej, kłopoty będą się jeszcze pogłębiać – stwierdził Mikołajczyk.

Pytania padały także z sali. Dariusz Bąk z Telepizza Poland był zainteresowany stosunkiem AmRestu do wyrastającej w Polsce konkurencji w postaci sieci United Chicken i Texas Chicken, serwujących dania z kurczaków. – Myślę, że jest miejsce na rynku dla wielu konkurentów. Póki co rynek jest mało różnorodny i jest na nim sporo miejsca dla różnych graczy. My się nie boimy – komentował Mroczyński. Jolanta Walewska z Lot Catering pytała o zarządzanie P-miksem, co w przypadku restauracji AmRestu było wrażliwe lub nie na kryzys, jaką diagnozę postawiono i jakie podjęto kroki. Ewentualnym programem franczyzowym sieci zainteresowany był Leszek Jurczak z Makro Cash & Carry.

Dopełnieniem wystąpień szefów spółek AmRest i R&C Union była prelekcja Magdy Zimnej i Magdalny Rosy z firmy badawczej GfK Polonia. Magda Zimna pytana o przyszłość polskiej gastronomii stwierdziła: – Nie będzie to równia pochyła. Był okres, kiedy rosła tylko liczba punktów gastronomicznych. Od trzech lat dotyczy to także wartości tego rynku. Ma to uzasadnienie w rosnącej sile nabywczej Polaków.

Dotychczasowe załamania gospodarcze pokazują, że gastronomia należy do tych dziedzin życia, na których konsumenci najszybciej zaczynają oszczędzać. Zmniejszenie wydatków na gastronomię przynajmniej części konsumentów będzie jeszcze trwało, natomiast trudno przewidywać, że będzie trwało lata i gastronomia będzie już tylko malała. – Wydaje nam się, że rynek gastronomiczny, mimo obecnego zahamowania, jest w fazie wzrostu. Jest rozwój i zanim dojdziemy do dojrzałości minie jeszcze kilka lat. W dalszym ciągu Polacy mają apetyt na więcej, poszukują nowych pomysłów. Jest jeszcze dużo do zrobienia w tej branży – dodała Magdalena Rosa. Piotr Wrotyński z Unilever Foodsolution pytał po prelekcji o szacunki na 2009 rok dotyczące liczby i wartość rachunków w restauracjach. – Widać trend spadkowy w restauracjach, rok do roku. Spadek rzędu 6 procent w obrotach – stwierdziła Magdalena Rosa. Adam Ringer z Green Coffee miał wątpliwości, co do wyliczeń obrotów w lokalach gastronomicznych, a Grzegorz Jach z Centrum Wina doprecyzowywał dane na temat restauracji o wyższym standardzie. Natomiast Rafał Madera z Impel SA uściślał informacje o zakresie prowadzonych przez GfK Polonia badań.

Po przerwie kawowej głos zabrała Joanna Otreszko-Arska, która opowiedziała o wyzwaniach, które stanęły przed firmą Aspen Res wraz z nadejściem spowolnieni gospodarczego. Swoje prelekcje wygłosili także sponsorzy Forum: Jose Bonito z Makro Cash & Carry oraz Agnieszka Mielcarz z Centrum Handlowego Forum w Gliwicach.

Trzeci blok tematyczny dotyczył rynku pizzerii, które stosunkowo dobrze radzą sobie w kryzysie. Case study sieci Dominium przedstawił Piotr Dzierżek, natomiast o sieci Da Grasso opowiedziała Magdalena Piróg. Kilka dni przed konferencją ogłoszona została informacja, że Sfinks Polska podpisał umowę warunkową sprzedaży spółki Da Grasso. Według niej Sfinks przejmie spółkę po przeprowadzeniu due dilligence i spełnieniu pewnych warunków formalno-prawnych. Podpisanie umowy powinno nastąpić do 31 stycznia 2010 r. Sfinks w pierwszym etapie zapłaci za Da Grasso 20 mln zł, a kolejne płatności, wynoszące maksymalnie 20 mln zł, mają być rozliczane w zależności od wyników osiągniętych przez sieć w latach 2010-2014. Ponieważ Magdalena Piróg, podczas swojego wystąpienia, nic na temat przejęcia nie wspomniała do odpowiedzi wywołani zostali – obecni na sali – Karolina Rozwandowicz, prezes Da Grasso oraz Tomasz Morawski, wiceprezes Sfinksa. – Jak połączenie dwóch tak znaczących spółek wpłynie na markę Da Grasso? – pytał Radosław Rybiński. – Zmieni się niewiele, jeśli już to z korzyścią dla firmy Da Grasso. W tej chwili jest za wcześnie, aby o tym rozmawiać – stwierdziła Rozwandowicz. – Po przejęciu spółka Da Grasso będzie działała tak samo jak do tej pory. Doświadczeniem zarówno prezesa Sylwestra Cacka, jak i moim, będziemy starali się ulepszyć jedynie pewne procedury – powiedział Tomasz Morawski. – Przyglądamy się różnym firmom z branży gastronomicznej w Polsce. Chcemy umocnić się na rynku i będziemy przejmować, choć preferujemy nie-wrogie przejęcia. To co robimy musi być komplementarne. Marki, które chcielibyśmy przejąć nie mogą ze sobą konkurować. Mamy ambicję być firmą multi-brandową o zasięgu międzynarodowym – podsumował. Na konferencji obecny był także prezes Sfinksa Sylwester Cacek.

Ostatnia prelekcja – Reginy Maiseviciute z Eurmonitor International – dotyczyła rynku gastronomicznego w Europie Środkowo-Wschodniej oraz w Polsce, obecnie i w najbliższej przyszłości.
Podczas przerw trwały dyskusje na temat prelekcji, planowanych przejęć, biznesu. W kuluarach pojawił się Kurt Scheller.

Prasowo konferencja była na bieżąco obsługiwana przez Małgorzatę Bożym i Paulinę Mroziak, dziennikarki Nowości Gastronomicznych i portalu Horecanet.pl – patronów medialnych imprezy.

Kolejna konferencja odbędzie się w październiku 2010 roku.

 

Opublikowano: 09.06.2010
Aktualizacja: 09.06.2010