– Hotele i restauracje intensywnie inwestowały jeszcze w 2009 r. Kończyły inwestycje rozpoczęte wcześniej, a także realizowały inwestycje finansowane ze środków unijnych. Znaczące zmniejszenie skłonności do inwestowania w 2010 r. może wynikać z zakończenia poprzedniej fazy cyklu inwestycyjnego i konieczności "zrobienia przerwy" na konsumowanie inwestycji, czyli wzrost przychodów i zysków, a tym samym budowania pozycji konkurencyjnej w oparciu o zrealizowane już inwestycje. Zmniejszenie skłonności do inwestowania w grupie firm świadczących usługi rynkowe, skierowane głównie do innych firm, wynika prawdopodobnie z oczekiwania na sygnał poprawy standingu klientów – tłumaczą eksperci Lewiatana. Konfederacja podaje także, że podobnie wygląda sytuacja w usług rynkowych (obsługa nieruchomości i firm) – spadek z 43 proc. do 34 proc. Jedynym sektorem, w którym większy odsetek firm niż w 2009 r. deklaruje wzrost inwestycji w 2010 r. jest przemysł (39 proc. firm wobec 37 proc. w 2009 r.).
– W 2009 r. udział wszystkich inwestycji w PKB wyniósł 21 proc. podczas, gdy w 2008 r. było to 22,1 proc., i to mimo tego, że inwestycje zostały w 2009 r. wsparte dodatkowymi środkami publicznymi pochodzącymi z UE (bez tego wsparcia udział inwestycji we wzroście PKB byłby ujemny, a wyniósł 0) – tłumaczy PKPP Lewiatan. – Przedsiębiorstwa boją się jeszcze podjęcia ryzyka inwestycji. Uznają ryzyko osłabienia gospodarczego za największe na liście wszystkich ryzyk związanych z ich działalnością. Mniej firm niż w 2009 r. planuje wzrost inwestycji w 2010 r. – 34 proc. (37 proc. zwiększyło inwestycje w 2009 r. w stosunku do 2008 r.). Z drugiej strony o połowę mniej firm niż w 2009 r. planuje zmniejszenie nakładów na inwestycje (7 proc. wobec 14 proc. w 2009 r.) – podsumowuje Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan.