W związku z Euro2012 możemy się spodziewać wzmożonego ruchu turystycznego, który utrzyma się także po zakończeniu mistrzostw. Na przykład w Portugalii, gdzie odbywały się mistrzostwa Europy w roku 2004 sektor turystyczny odnotowywał wzrosty przez 2-4 lata po tej imprezie na poziomie 5 proc. rocznie. Wszystko to sprawia, że rynek hotelowy jest obecnie w fazie dynamicznego rozwoju. Inwestorzy i operatorzy hotelowi oprócz dużych miast, które pod względem liczby hoteli są najlepiej rozwinięte interesują się mniejszymi miastami i miejscowościami o dużym potencjale turystycznym, gdzie do tej pory dominowały kwatery prywatne i pensjonaty. Duże inwestycje w rozwój bazy hotelowej i podnoszenie atrakcyjności turystycznej kraju mają szansę realizacji m.in. dzięki dofinansowaniu projektów z funduszy UE.
Baza hotelowa w Polsce jest obecnie słabo rozbudowana. Pod względem liczby miejsc noclegowych nasz kraj zajmuje ostatnie miejsce UE. Na 10 tys. mieszkańców przypada w Polsce jedynie 46 miejsc noclegowych. W krajach o porównywalnym poziomie rozwoju turystyki ten wskaźnik jest kilkakrotnie wyższych, np. w Czechach, które pod tym względem przewyższają Polskę pięciokrotnie.
Z drugiej strony popyt na miejsca noclegowe w skategoryzowanych obiektach o średnim i wysokim standardzie rośnie zarówno ze strony turystów zagranicznych, jak i krajowych. Polacy coraz częściej podróżują i wybierają na pobyt właśnie hotele zamiast kwater prywatnych i pensjonatów. Obcokrajowcy to również grupa zainteresowana hotelami minimum trzygwiazdkowymi. Wysokiego standardu i rozbudowanej infrastruktury konferencyjno-rekreacyjnej oczekują także klienci biznesowi głównie z segmentu MICE, która to grupa dla wielu hoteli stanowi główny czynnik stymulujący obłożenie pokoi.