Mimo wzrostu liczby wynajętych pokoi w 2008 r. obłożenie (42 proc.) spadło o około 3 punkty procentowe w porównaniu z 2007 r., co jednak wiązało się ze znacznym wzrostem podaży miejsc noclegowych. Rosnącemu popytowi na usługi hotelowe na wybrzeżu towarzyszy bowiem ciągły rozwój bazy noclegowej.
– Rozbudowa i podniesienie standardu istniejącej bazy hotelowej, szczególnie na wybrzeżu środkowym, stanowią istotny czynnik wpływający na wykorzystanie i rozwój potencjału regionu. Jednak zdecydowanie ważniejszą kwestią jest poprawa infrastruktury transportowej, która znacznie skróci i usprawni dojazd do miejsca wypoczynku. Tylko wtedy możemy liczyć na stały wzrost wykorzystania miejsc noclegowych w nadmorskich hotelach – powiedziała Dorota Malinowska, konsultant ds. nieruchomości hotelowych w Cushman & Wakefield.
Zgodnie z danymi firmy Cushman & Wakefield na obszarze polskiego wybrzeża funkcjonuje obecnie 115 hoteli, co stanowi 6,3 proc. ogólnej liczby hoteli w Polsce. Wszystkie zlokalizowane są w miejscowościach położonych bezpośrednio nad morzem. Dominują hotele trzygwiazdkowe – 50 obiektów (46,4 proc. miejsc noclegowych) i dwugwiazdkowe – 35 obiektów (19,8 proc. miejsc noclegowych). Znaczny jest udział hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych. Nad morzem działają obecnie 23 obiekty tych kategorii (32,2 proc. miejsc noclegowych) i wszystkie zlokalizowane są w najbardziej popularnych kurortach nadmorskich, takich jak: Darłowo, Dźwirzyno, Jastarnia, Międzyzdroje, Kołobrzeg, Ustka, Ustronie Morskie czy Sopot.
Najlepiej rozwinięty rynek hotelarski na wybrzeżu Bałtyku mają Trójmiasto, Międzyzdroje, Kołobrzeg i Ustka. Rynek ten cechuje wysoka podaż hoteli, obecność na rynku hoteli najwyższej klasy (obiektów cztero- i pięciogwiazdkowych), stosunkowo wysokie obłożenie pokoi hotelowych oraz zróżnicowane usługi dodatkowe: spa & wellness, baseny, kręgielnie i inne. Najsłabiej rozwinięty rynek jest na wybrzeżu środkowym obejmującym obszar od Sarbinowa do Dębek.