Mniej turystów przyjechało do Polski

Udostępnij artykuł

Postawiło to w szczególnie trudnej sytuacji sąsiadów ze wschodu: Ukraińców, Białorusinów i Rosjan. Był to pierwszy rok bez kontroli ruchu i bez sporządzania pełnego jego rejestru (przez Straż Graniczną) na granicy wewnętrznej strefy Schengen. Instytut Turystyki uruchomił nowe badanie ruchu na granicach. Dokładność i szczegółowość tego pomiaru – wykonywanego na próbie i nie w sposób ciągły – jest mniejsza. Był to także rok, w którym ujawnił się kryzys finansowy, rychło przekształcony w kryzys gospodarczy o zasięgu globalnym i trwaniu (najprawdopodobniej) kilkuletnim. Nie bez związku z powyższym – był to rok znacznych wahań kursów walut i cen ropy naftowej.

W 2008 roku granice Polski przekroczyło około 60 mln cudzoziemców (o 9 procent mniej niż w 2007 r.), w tym było ok. 13 mln przyjazdów turystów (o 13 procent mniej). Największy spadek (o ok. jedną trzecią) dotyczy Ukrainy, Białorusi i Rosji. Kilkunastoprocentowy spadek dotknął przyjazdy z najważniejszych rynków zamorskich. Liczba turystów z Unii Europejskiej w skali całego roku spadła o 8 procent (w tym ze starej Unii o 9 procent, a z nowych krajów członkowskich zaledwie o 2 procent). Jednak analizując wyniki w poszczególnych kwartałach widzimy wyraźne pogorszenie sytuacji z kwartału na kwartał, co trwa w pierwszym kwartale 2009 roku.

W obiektach zakwaterowania zbiorowego nocowało 4046 tys. cudzoziemców, o 7,8 procenta mniej niż w 2007 roku. Udzielono im 10173 tys. noclegów (spadek o 6,8 procenta). Odpowiednie dane dla hoteli wyniosły: 3268 tys. (-7,6 proc.) i 6992,5 tys. (-7,5 proc.). Z ważniejszych rynków „starej” Unii Europejskiej poza Niemcami (ogólnie spadek o 5 procent) warto podkreślić wzrost liczby gości jedynie z Finlandii, Grecji i Wielkiej Brytanii. Zgodnie z oczekiwaniami (wprowadzenie obowiązku wizowego) znacznie spadła liczba gości zza wschodniej granicy: Białorusi (o 33 procent), Ukrainy (22 procent) i Rosji (10 procent).

Niekorzystny dla tych krajów efekt Schengen, najbardziej był widoczny w pierwszym kwartale.
Inaczej większość pozostałych krajów: w pierwszym kwartale notowaliśmy z reguły wzrost liczby gości, w drugim – brak zmian albo niewielki spadek, w trzecim i czwartym zaś spadek był z reguły bardzo znaczny. Weźmy na przykład liczbę gości z rynku niemieckiego (ponad jedna czwarta ogółu korzystających z bazy noclegowej): w pierwszym kwartale wzrost o 4 procent, w drugim spadek o 9 procent, w trzecim – o 10 procent, a w czwartym – 12 procent. Analogiczne dane dla gości z pozostałych krajów „starej” UE (35 procent ogółu korzystających): 10 procent, 0 procent , -10 procent i 16 procent.
Dane GUS z pierwszego kwartału 2009 roku są raczej słabe, czego należało oczekiwać. Liczba korzystających z obiektów zakwaterowania zbiorowego w tym czasie spadła o 13 procent, zaś liczba noclegów o 12 procent (spadki na poziomie IV kw. 2008).

Skutki kryzysu gospodarczego dotknęły całą turystykę europejską. Począwszy od trzeciego kwartału 2008 roku niemal wszędzie notuje się spadek liczby przyjazdów, pogłębiony jeszcze w pierwszym kwartale bieżącego roku. O ile sytuacja gospodarcza Polski nie wygląda najgorzej, to obecne wyniki i perspektywy turystyki przyjazdowej są na tle większości krajów Europy mniej pomyślne.
Szukając wyjaśnienia rozmiarów tego załamania, należy zanalizować segmenty rynku turystyki i podróży. Do trzech podstawowych typów motywacji przyjazdów do Polski należą: interesy, sprawy służbowe, typowa turystyka wypoczynkowa i odwiedziny krewnych lub znajomych (liczą one mniej więcej po 25–30 proc. ogółu turystów)… oraz dwa dodatkowe, raczej specyficzne dla naszego kraju: zakupy (w tym o charakterze półhandlowym) i tranzyt (z przystankiem w Polsce). Są one dość odległe od turystyki w normalnym sensie, ale spełniają kryterium przynajmniej jednego noclegu. Na podstawie badań ankietowych wiemy, że przeciętny turysta odwiedza Polskę kilka razy w ciągu roku; dotyczy to zwłaszcza przyjazdów w interesach, na zakupy i podróży tranzytowych.

Każdy z wymienionych segmentów może różnie reagować na recesję. Wydaje się jednak, że dominujący trend będzie spadkowy. Przyjrzyjmy się kilku istotnym uwarunkowaniom rozwoju turystyki do Polski: boom na rynku tanich przewozów lotniczych, tendencja do uczestniczenia w wielu (ale krótkich) wyjazdach wakacyjnych w ciągu roku i masowy ruch podróżnych ze wschodu na zachód.
Przed kryzysem Polska zawdzięczała tym czynnikom wiele wizyt, a teraz odczuwa znaczny spadek. Podsumowując, można stwierdzić, że polski sektor turystyki należy do najbardziej wrażliwych na kryzys dziedzin gospodarki. W związku z tym spodziewamy się w 2009 roku około 11,6 mln przyjazdów turystów, o 10 procent mniej niż w 2008 r. i o 23 procent mniej niż 2007 roku.
 

Witold Bartoszewicz, Instytut Turystyki

Karolina Stępniak

Redaktor naczelna Świat Hoteli, redaktor Horecanet.pl, Sweets & Coffee, współorganizatorka Forum Rynku Hotelarskiego PROFIT HOTEL®, dyrektor wydawnicza, współwłaścicielka BROG B2B. Absolwentka wydziału dziennikarstwa Collegium Civitas w Warszawie. Doświadczenie zdobywała w takich pismach jak Gazeta Wyborcza i Życie Warszawy. Z firmą BROG Media (później BROG Marketing i BROG B2B) związana od grudnia 2010 roku. Początkowo jako dziennikarz w czasopismach Świat Hoteli i Nowości Gastronomiczne oraz portalu Horecanet.pl. Od lutego 2013 pełni funkcję redaktor naczelnej Świata Hoteli, a od stycznia 2018 roku dyrektor wydawniczej i współwłaścicielki wydawnictwa BROG B2B. Jest również współorganizatorką Forum Rynku Hotelarskiego Profit Hotel, a także odpowiedzialna za tworzenie portalu Horecanet.pl oraz współorganizację Forum Rynku Gastronomicznego Food Business Forum i Forum Rynku Kawiarni, Cukierni, Lodziarni, Piekarni Sweets & Coffee. Jest także wykładowczynią i członkinią Rady Biznesu Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula. Interesuje się polskim rynkiem hotelarskim i gastronomicznym. Prywatnie uwielbia sport, w szczególności bieganie, poza tym dobrą kuchnię i polskie kino. Szczęśliwa partnerka i mama Łucji.

Opublikowano: 26.04.2010
Aktualizacja: 26.04.2010