Tomasz Małek: Wiele koktajli zyskało na popularności dzięki filmom

Udostępnij artykuł

[SPECJALNIE DLA NAS] W warszawskim Kinogramie zlokalizowanym w Fabryce Norblina podczas seansu można sączyć drinki. Co wspólnego ma kinematografia z barem opowiada Tomasz Małek, Beverage Director.

Kinogram to niecodzienne połączenie, jednak gdy się zastanowić to alkohole, np. w postaci kultowych koktajli pojawiają się w wielu filmach.

Zdecydowanie! Jako, że filmy często stanowią przerysowaną rzeczywistość, to każdy aspekt życia codziennego, jest w stanie wedrzeć się w ich scenariusze – włącznie z napojami mieszanymi. To samo tyczy się literatury etc. Notabene koktajlem, który jest ikoniczny dla kinematografii, jak i literatury – jest Vesper Martini. Wiążę się z nim popularne stwierdzenie: ”wstrząśnięte, nie mieszane”. Co ciekawe, autorem przepisu jest sam Ian Fleming! Zatem korzeni tego koktajlu należy wypatrywać w kałamarzu tego wielkiego pisarza. W ramach ciekawostki powiem, że smak tej kombinacji jest wymagający. Dlatego też, ludzie często zderzają się ze ścianą, która ujawnia im piekielnie wytrawną prawdę o Vesper Martini. Takich przykładów jest zdecydowanie więcej. Wiele koktajli zyskało na popularności dzięki filmom. Widzowie chcąc utożsamiać się ze swoimi ulubionymi bohaterami, chętniej sięgają po trunki, które na ekranie konsumują aktorzy. 

Jakie filmowe klasyki można wypić w Waszym barze?

W Kinogramie, w menu znajdziemy między innymi Casablance, która odwołuję się do klasycznej produkcji z I połowy XX wieku. Bohaterowie filmu raczyli się French 75, doskonałym koktajlem na bazie ginu, z musujących charakterem. Pod batutą naszej wyobraźni, koktajl nabrał orientalnego powiewu, który gwarantuje szafran, imbir, miód i zioła. Doskonały! Serialowi wyjadacze nie będą zawiedzeni naszą wariacją na temat Cosmopolitan. Koktajl wybitny! Wręcz zjawiskowy, gdyż dzięki serialowi Sex & The City, stał się jednym z najchętniej zamawianych kompozycji w barach,  na niemalże całym świecie. 

Przełamujecie też pozycje kojarzące się z kinem: popcorn, cola, nachos i serwujecie je w swojej własnej interpretacji. Na czym ona dokładnie polega?

Jedynie na tym, aby dać dojść do słowa wyobraźni. Smaki, o które pytasz, uwięziliśmy w innej formie i prezentujemy je jako koktajle. Chcąc uzyskać smak Coli, cofnęliśmy się w czasie, aby rozgryźć jej formułę. Pierwotnie było to wino medyczne, kolejno syrop i finalnie napój. Jest to korzenno – cytrusowy napój. Opracowaliśmy przepis na kordiał (słodko – kwaśna forma syropu), w której za pomocą przypraw korzennych, kwiatów i cytrusów, udało nam się uzyskać smak kojarzony z popularnym napojem. My przygotowujemy syrop w wariancie wiśniowym. Sam koktajl jest wytrawny, dedykowany entuzjastom mocnych trunków. Z popcornu robimy syrop, łączymy go z karmelem i prezentujemy w zdecydowanie bardziej orzeźwiającej formie. Wszystko zależy od koncepcji jaką chcemy uzyskać. 

Nowością są zabutelkowane koktajle. Na czym bazują i skąd pomysł na takie rozwiązanie? Czy to usprawnia Waszą pracę?

W Kinogramie propagujemy ideę RTD (Ready To Drink), która świetnie koresponduję z klimatem naszego baru. Oznacza to, że przy zachowaniu jakości oraz odpowiednim podejściu do konstruowania koktajli, uprzednio je butelkujemy. Umożliwia to szybki serwis, doskonały smak oraz komfort czasu w naszym kinie, zatem zdecydowanie przyspieszają serwis. Jesteśmy kinem, w którym można się spodziewać oferty koktajlowej. Naszym zadaniem jest stworzenie komfortowych warunków dla naszych gości. Ludzie wciąż traktują nas jak kino, więc przychodzą pięć minut przed seansem, a my musimy w krótkim czasie zaspokoić ich potrzeby. Butelki nam w tym pomagają. 

Wiemy, jak budować koktajle, które umieszczamy w butelkach i wiemy, jak tego nie robić. Jest to popularna idea na całym świecie i ze względu na charakter naszego baru, doskonałe rozwiązanie dla naszych spragnionych gości. 

Jaki film jest dla Ciebie szczególnie ważny w kontekście zawodowym?

Cocktail z 1988 roku, z Tomem Cruisem w roli głównej. Produkcja jest laureatem dwóch złotych malin, aczkolwiek z drugiej strony nagradzana za ścieżkę dźwiękową. Często w oczach krytyków esencja kiczu. Niemniej lata 80’ w USA właśnie tym były – jednym wielkim kiczem. Z perspektywy barmanów jest to piękny i inspirujący film. Mówiący o marzeniach oraz o tym, że to co jest sztuką, a co nie, zależy tylko od Ciebie. 

Koktajle grają pierwsze skrzypce nie tylko w Kinogramie, ale także w FoodTown, gdzie również zarządzasz barami. W jaki sposób różnicować ofertę kilku barów w jednym miejscu, by były atrakcyjne dla odwiedzających? 

Ważne są chęci oraz ludzie, którymi się otaczam. Od początku pracowałem nad stworzeniem odpowiedniego zespołu, z którym będę mógł tworzyć ten projekt. Ofertę dopasowujemy do przestrzeni – Old Shaker to najbardziej dynamiczny bar, gdyż znajduję się w centralnej części Food Town. Zatem warunki już na starcie determinują rodzaj oferty. Amaro Mio, znajduję się w przestrzeni śniadaniowo-lunchowej, w związku z czym stawiamy na aperitify oraz wszelkie stymulujące trunki. Gimlet to muzyczny bar, dlatego menu sprzyja sztuce i tańcom. Posiadamy jeszcze Pandan, aromatyczny bar w strefie azjatyckiej, gdzie operujemy orientalnymi składnikami. Ważna jest miłość do tego, co robimy. Dzięki temu każde wyzwanie, to czysta rozkosz. ,

Rozmawiała: Milena Kaszuba-Janus

NOWOŚCI GASTRONOMICZNE marzec-kwiecień 2023
>> kliknij, aby zapoznać się z pełnym wydaniem <<

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.

Opublikowano: 18.05.2023
Aktualizacja: 18.05.2023