Moim zdaniem ludzie wciąż szukają ciekawych i oryginalnych restauracji, kafejek czy barów, a w Polsce jest jeszcze dużo miejsca na nowe inicjatywy w tym sektorze. Ciągle, w tej branży, jesteśmy pozytywnie zaskakiwani nowymi i bardzo oryginalnymi pomysłami. Kreatywność przedsiębiorców, jak widać, na szczęście nie zna granic.
Przedsiębiorca starający się o kredytowanie swojego marzenia powinien być przygotowany na rozmowę z bankiem w sprawie możliwości spłaty kredytu z przychodów generowanych przez obiekt gastronomiczny. Powinien udowodnić bankowi, że jest w stanie sfinansować spłatę kredytu bankowego ze swoich przychodów. Często się to udaje ale bywa i tak, że marzenia o własnej restauracji są piękne, aczkolwiek deficytowe.
FM Bank, z punktu widzenia skali swojej działalności, nastawiony jest na finansowanie mikro- i małych firm, gdzie zaangażowanie kredytowe wobec jednego klienta na dzień dzisiejszy wynosi maksimum 300 tys. zł, a okres kredytowania do 60 miesięcy, czyli do 5 lat. Chciałbym także podkreślić, że nasz bank finansuje przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą przynajmniej przez 12 miesięcy – nawet w innych sektorach niż gastronomia. Jeżeli chodzi o tzw. start up-y, to jedynie bardzo dobrze przygotowane, zabezpieczone i uzasadnione projekty miałyby w naszym banku szansę na finansowanie.
Osoba, która rozpoczyna własną działalność nie posiada tzw. historii biznesowej i nie sprawdziła się jeszcze na rynku finansowym jako menedżer. Głównie z tego powodu jest dla sektora bankowego klientem o podwyższonym stopniu ryzyka. Ponadto polski rynek usług finansowych jest ubogi w różnego rodzaju poręczenia dla klientów, którzy rozpoczynają własną działalność. Finansowanie start up-ów jest więc generalnie problemem polskiego rynku bankowości.
W krajach dłużej działających w warunkach gospodarki rynkowej wykrystalizowały się takie instytucje, jak fundusze venture capital, private equity funds czy tzw. „aniołowie biznesu”, które finansują pomysły młodych przedsiębiorców. Tymczasem w Polsce osoby zakładające pierwsze biznesy nie mają ofert z szeroko pojętego rynku usług finansowych i często zmuszone są do korzystania np. z pożyczek od rodziny lub znajomych.