Znana marka cukiernicza otwiera swoją pierwszą lodziarnię w stolicy. Składniki są nie tylko w pełni naturalne, ale również skrupulatnie wyselekcjonowane i najwyższej jakości. Do wykonania każdego smaku oddzielnie poszukiwano receptur m.in. u mistrza świata lodziarstwa Emmanuela Ryona. Lukullus w St. Tropez wystartuje 11 maja przy ul Rozbrat 22/24.
Wśród składników znajdzie się m.in. : róża damasceńska z Doliny Róż, śmietana i masło z Grajewa, wanilia Bourbon z Madagaskaru. Zaskakują też połączenia smakowe, np. czekolady z ziarnem Tonka, jaśminu z mango, róży z malinami czy pomarańczy z perskim szafranem. Dla każdego smaku oddzielnie poszukiwano najlepszych składników, ale i receptur (m.in. mistrza świata lodziarstwa Emmanuela Ryon). Aby zrobić doskonałe lody waniliowe, porównano ponad 30 receptur z Włoch, Francji i USA. Owoce do sorbetów macerowane są przez 24 godziny, oddają dzięki temu
pełnie smaku. Lukullus rozpoczął też produkcje własnych past z orzechów.
– O dobre surowce jest nieco łatwiej niż kilka lat temu, ale wciąż daleko nam do Francji, gdzie wszystko, co najlepsze jest na wyciągnięcie ręki. Część surowców udaje nam się kupować od polskich dystrybutorów (np. świeży sok z owoców yuzu), ale część musieliśmy wyszukać na świecie. Jesteśmy na przykład w kontakcie z producentami wanilii Bourbon na Madagaskarze, a z Bułgarii sprowadzamy różę damasceńską. Surowce to rzecz najważniejsza i musieliśmy włożyć bardzo wiele pracy, żeby zapewnić sobie stały dostęp do najlepszych składników o stałym poziomie jakości – mówi w rozmowie z nami Jacek Malarski, współwłaściciel Lukullus.
SWEETS & COFFEE
NAJBARDZIEJ PRAKTYCZNE, NOWOCZESNE I NIEZALEŻNE
CZASOPISMO BRANŻY
> link do aktualnego numeru <
Za projekt kolorowych opakowań inspirowanych twórczością szalonych designerów z włoskiej grupy Memphis odpowiada Magda Łapinska, a przy aranżacji wnętrza twórców wspierała Aleksandra Wasilkowska. Dlaczego St.Tropez? Jak wyjaśnia Jacek Malarski: – Bo to miejsce wydawało nam się metaforą wakacji! Zastanawialiśmy się, gdzie Lukullus mógłby pojechać na urlop i padło na St.Tropez – miejsce pełne słońca, zabawy i… szyku, który jest dla Lukullusa charakterystyczny.
Lukullus swoimi początkami sięga 1946 roku. Jan Dynowski – cukiernik i mistrz czekolady w fabryce Wedla – otworzył pracownię przy ulicy Stalowej. Jakość przedwojennego rzemiosła przeniósł w nową rzeczywistość odbudowującej się stolicy. Kobiety mistrza Jana, żona Stanisława i córka Halina Judycka, sprawiły że firma przetrwała czasy PRL-u, a potem rozkwitła na nowo w wolnej Polsce. Cukiernię prowadzi już trzecie pokolenie rodziny. Obecni właściciele Albert Judycki, wnuk założyciela oraz Jacek Malarski ukończyli najlepsze francuskie szkoły gastronomiczne: słynną Le Cordon Bleu i nazywaną Harvardem gastronomii Ecole Gregoire Ferrandi.
© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.