[TYLKO U NAS] Od lat staramy się, aby państwo nie było wrogiem dla rozwoju biznesu, ratowania zabytków oraz kreowania nowych miejsc pracy i wpływów podatkowych, ale praktycznie w tym obszarze nic się na lepsze nie zmieniło. Szkoda, bo urzędnicy i złe prawo nie powinni zwalczać przedsiębiorców, a tym samym hamować rozwój naszego kraju – mówi w rozmowie z nami Władysław Grochowski, prezes zarządu Arche.
Władysław Grochowski podsumowuje wyniki
Grupa Arche osiągnęła w 2023 roku ponad 319 mln zł przychodu z hoteli. Wiem, że Pan zawsze patrzy na wszystko optymistycznie, ale takie wyniki muszą szczególnie cieszyć…
Tak, osiągnęliśmy rekordowe wyniki, zarówno przychodów jak i zysków w całej Grupie. Bardzo się cieszę, że znacząca grupa klientów wybiera Hotele Arche do organizacji prywatnych wyjazdów, a także dużych konferencji i eventów. Stale rośnie nam także liczba chętnych do inwestowania w zabytki, którzy decydują się na Arche z uwagi na bezpieczeństwo współpracy i wysokie miesięczne wypłaty zysków.
Ubiegły rok był także udany pod kątem zakupów…
Zdecydowanie! Udało nam się sfinalizować umowę na warszawski Fort Szczęśliwice, gdzie na przestrzeni kilku lat powstanie największy na Mazowszu kompleks hotelowo-kongresowy. Wygraliśmy także przetarg na zakup Starej Olejarni w Szczecinie, która po rewitalizacji będzie równie imponującym obiektem co wielokrotnie nagrodzona Cukrownia w Żninie.
Cały czas dążymy do stworzenia jeszcze bardziej urozmaiconej oferty naszych obiektów. Otrzymujemy bardzo dużo propozycji zakupu nieruchomości czy przejęcia obiektów. Często za bardzo okazyjne ceny, jednak każdy nowy obiekt musi pasować do pozostałych, do całej grupy. Zależy nam na spójności i musimy jeszcze mocnej sprecyzować nasz kierunek, bo inaczej się ginie na tle całego rynku.
Działania Arche a branża
Działania Arche i Fundacji są bardzo szerokie i konkretne. Czy myśli Pan, że takie pozytywne działania podchwycą inne podmioty z branży hotelarskiej czy innych sektorów?
Nie mam wątpliwości, że tak będzie. Wierzymy, że wiele firm do takich działań się włączy, wierzymy, że razem możemy więcej. Niestety, ale w naszym kraju największą przeszkodą w rozwoju, a także pomaganiu, nie są pieniądze, a obowiązujące prawo, przepisy, procedury i układy, od których – jak Pani wie – trzymam się z dala. Często mamy pomysły, energię do działania i finansowanie, ale nie możemy przebrnąć przez biurokrację, uzyskać urzędowe zgody, czy decyzje.
Biurokracja hamulcem rozwoju
Ta kwestia jest największym wyzwaniem i hamulcem w Pana działalności?
Tak, zdecydowanie! Te procedury często są absurdalne i sprzeczne ze sobą. Nie da się funkcjonować w takiej przestrzeni. To zniechęca, zaprzepaszcza szanse i możliwości do działania. Za dużo tracimy energii na walkę z urzędami. Moglibyśmy przeznaczyć ją na pomoc, gdyby Państwo nam w tym po prostu nie przeszkadzało.
Na szczęście mamy Fundację i za jej pośrednictwem jest nam dużo łatwiej finalizować pewnie działania i projekty. Na pewno będę to wykorzystywał, aby jeszcze sprawniej pomagać potrzebującym.
Od lat staramy się, aby państwo nie było wrogiem dla rozwoju biznesu, ratowania zabytków oraz kreowania nowych miejsc pracy i wpływów podatkowych, ale praktycznie w tym obszarze nic się na lepsze nie zmieniło. Szkoda, bo urzędnicy i złe prawo nie powinni zwalczać przedsiębiorców, a tym samym hamować rozwój naszego kraju. Ten opresyjny system powoduje, że czujemy się jak przestępcy, a nie gospodarze i na pewno ten obszar wymaga rewolucyjnych zmian. Przecież tracimy na tym wszyscy!
Osiedla ToMY
Wraz z małżonką jako honorowi ambasadorowie ONZ ds. uchodźców w Polsce, jesteście Państwo inicjatorami szeregu działań i wydarzeń pod hasłem „Każdy człowiek ma prawo do godnego życia”. Jednym z nich jest projekt stworzenia domów i osiedli wielopokoleniowych „To My”. Jaka jest geneza i założenia?
Projekt „To My” jest szansą dla osób wykluczonych, uchodźców, z niepełnosprawnością, w kryzysie bezdomności uzyskania swojego dachu nad głową, otrzymania pracy, uwierzenia w siebie i swoją sprawczość.
Świat pędzi, jesteśmy coraz bogatsi, zdobywamy kosmos, Internet sprawił, że jesteśmy globalną wioską. Ale czy jesteśmy bardziej szczęśliwi? Niekoniecznie. Coraz więcej ludzi…Cały wywiad publikujemy w Świat Hoteli marzec-kwiecień 2024. Kliknij, aby zapoznać się z pełną treści
Rozmawiała Karolina Stępniak
© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.