[SPECJALNIE DLA NAS] Około 80 proc. klientów sieci Fit Cake to osoby na specjalnych dietach, z różnymi pokarmowymi wykluczeniem: cukrzycy, alergicy, nietolerujący glutenu, dzieci chore na celiakie. Niektórzy przychodzą do nie-cukierni jak do apteki, mają pewność, że nic z tej firmy im nie zaszkodzi – piszą Ewelina Choińska i Rafał Kościuk, właściciele Fit Cake.

Fit Cake powstało jako kawiarnia, która miała specjalizować się w produktach dla osób aktywnych, trenujących sport. Jak to zwykle bywa, jej założyciele Rafał Kościuk i Ewelina Choińska zrobili coś, czego sami poszukiwali na rynku i nie mogli znaleźć. Stworzyli manufakturę sprzedającą słodycze bez cukru, niskokaloryczne i o zbilansowanym składzie makroskładników (tłuszczy, białek i węglowodanów), odpowiednie dla osób z dużym zapotrzebowaniem energetycznym. Rafał przez kilkanaście lat uprawiał karate i doszedł w tej dyscyplinie do stopnia mistrzowskiego. Ewelina rzeźbiła ciało i startowała z sukcesem w zawodach fitness.
Sport nas nauczył nieodpuszczania i gry fair
Miała też małe marzenie: otworzyć własną kawiarnię, ale inną niż wszystkie, prozdrowotną, do której mogłyby przychodzić „freaki”, takie jak my – opowiada Rafał Kościuk, współwłaściciel Fit Cake. – A, że oboje jesteśmy wojownikami, to takie opnie znajomych jak: „To się na pewno nie uda”, „Nie czas na takie głupoty”, tylko dodawały nam ognia i zagrzewały do walki o to marzenie. Przyznam, że lata samodyscypliny były tutaj kluczowe, sport nas ukształtował także biznesowo. Nauczył nieodpuszczania, gry fair, zmierzania prosto do celu i systematyczności.
Pierwszą kawiarnię otworzyli w 2016 roku w Białymstoku i to był istny boom. Nie nadążali z odbieraniem telefonów z zamówieniami. Po sześciu latach zarządzają siecią franczyzową, liczącą ponad 50 punktów w całej Polsce. Mają podpisane umowy z zagranicznymi inwestorami, którzy na zasadzie multifranczyzy chcą wprowadzić Fit Cake także w swoich krajach. Podział obowiązków wynikł naturalnie i sprawdza się do dziś. Ewelina, z wykształcenia matematyczka, odpowiada za produkt, precyzyjnie opracowuje nowe receptury, Rafał, doświadczony biznesmen, dba o rozwój firmy.
Bez cukru, bez glutenu, bez laktozy w Fit Cake
Ciacha bez cukru, w których szkodliwy składnik zastąpiono ksenolitem lub erytrolem (słodzikami nie powodującymi tzw. skoku glikemicznego), szybko znikały z witrynek w lokalach. Ewelina wspinała się na wyżyny kreatywności, robiąc wypieki z najbardziej nieoczywistych produktów: np. szarlotkę z cukinii, ciasto pietruszkowe, sernik bez sera na bazie mleka kokosowego.

Wkrótce okazało się jednak, że dewiza Fit Cake „zero cukru”, choć nadal pozostaje najważniejsza, nie jest wystarczająca. Do lokalu zgłaszało się coraz więcej osób, które miały poważne problemy dietetycznie. Nie mogły pozwolić sobie na zwykłe słodycze ze sklepu. Fit Cake zdobyło więc certyfikat producenta bezglutenowych deserów wydawany przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na diecie bezglutenowej, jedną z najbardziej wiarygodnych organizacji w naszym kraju.
Kurs ten przeszli niemal wszyscy nasi franczyzobiorcy – dodaje Ewelina Choińska, która jest autorką przepisów. – To daje odbiorcom gwarancje, że u nas „no gluten” jest nie tylko na etykiecie, ale każdy tak opisany produkt jest w 100 proc. bezpieczny. Tu nie może być najmniejszych pomyłek, to dla nich kwestia życia.
Na początku był problem
Dieta bezglutenowa polega na eliminacji białka glutenowego ze zbóż: pszenicy, żyta, owsa, orkiszu czy jęczmienia. Ich zamienniki w bezglutenowym menu to m.in.: kukurydza, ryż, proso, amarantus, komosa, gryka, a także rośliny strączkowe. W przypadku chorych na celiakię wystarczą miligramy, by doszło do niebezpiecznej reakcji. Dlatego musieli bardzo starannie dobierać dostawców.
Na początku był z tym problem – przyznaje Rafał Kościuk. – Mieliśmy wszystko dziesięć razy sprawdzać, ale teraz niektórzy dystrybutorzy mają magazyny ustawione specjalnie pod Fit Cake. Wiedzą już, że mąka glutenowa nie może być w tym samym pomieszczeniu, co ta dla nas.
Marka zaczęła się specjalizować w fit deserach i ciastach bez cukru dla tzw. klientów z problemami. Do grupy tej zaliczyć można alergików, osoby nietolerujące glutenu, laktozy, stosujące dietę keto, wegan. Ostatnio Ewelina pracuje nad nowymi deserami dla cierpiących na zespół SIBO. Jest to nadmierny rozrost bakterii w jelicie cienkim, powodujący takie dolegliwości jak bóle brzucha, biegunki, wzdęcia.
Jest coraz częściej diagnozowany, a chorzy borykają się z tą chorobą już do końca życia. Ustawienie dobrej diety, z której wyeliminowanych jest też cześć owoców i warzyw, jest w tym przypadku kluczowe. My natomiast chcemy zadbać o to, by mimo wszystko, nie zabrakło w niej czegoś słodkiego – wyjaśnia Ewelina Choińska.
Wiele osób na dietach specjalnych
Jak szacują właściciele w każdej mniejszej i większej miejscowości około 20 proc. mieszkańców, to osoby na specjalnych dietach.
Grupa ta niestety z roku na rok rośnie – mówi Rafał Kościuk. – To stabilni i lojalni klienci. Przychodzą do nas jak do apteki, bo tylko tu dostaną odpowiedni, sprofilowany pod nich produkt, świeży i wysokiej jakości. Pocieszam się, że wzrost zainteresowania naszymi ciastami bez cukru wynika nie tylko z tego, że coraz więcej ludzi ma problemy dietetyczne, ale też z tego, że rośnie świadomość dotycząca odżywiania i niektórzy nie chcą po prostu jeść tyle cukru, profilaktycznie.
Twórcy niewątpliwie trafili w niszę i byli pierwsi, stąd zapewne wynika jej sukces. W każdym większym mieście funkcjonuje teraz kilka punktów marki, a sieć coraz bardziej stawia na multifranczyzobiorców. Teraz stanowią 20 proc. partnerów marki.
Pierwszy w życiu tort z Fit Cake
Poczucie misji to coś, co od początku było ważne przy budowaniu sieci Fit Cake. I nie chodzi tylko o to, że praca nad sylwetką, bycie fit stało się modne. Bardziej porażające dla twórców marki były dane na temat cukrzycy, która stała się epidemią XXI wieku. Polska jest niestety na podium, jeśli chodzi o spożycie cukru wśród dzieci.
Chcieliśmy z tym walczyć w miarę naszych możliwości. Mam poczucie, że udało się nam i podobnie myślącym wytwórcom, doprowadzić do zmiany społecznych upodobań, żywieniowego kodu Polaków – mówi Kościuk. – Widać, to choćby po tym, że dzisiaj inne tzw., tradycyjne kawiarnie, idą naszym tropem. Wprowadzają do oferty ciasta dla osób na dietach wykluczających. Ale to my byliśmy tymi, którzy przełamali falę, od nas zaczęła się zmiana. Otwieraliśmy oczy na problem i udowodniliśmy, że produkty bez cukru, na bezglutenowej mące mogą być naprawdę „spoko”.

Fit Cake współpracuje z organizacjami pomagającymi cukrzykom. W zeszłym roku marka założyła własną Fundację „Bezcukrowi”, udzielającą się m.in. w szpitalach. Klienci sieci to dziś także przedszkola i szkoły, które wprowadziły u siebie dietę bezglutenową, stowarzyszenia diabetyków, grupy odchudzających się i placówki służby zdrowia.
Mimo tak dużego zasięgu, Ewelina nadal nie potrafi ukryć wzruszenia, kiedy 10-letnie dziecko przychodzi po swój pierwszy w życiu urodzinowy tort.
Do tej pory nigdy nie jadło tortu, bo nie mogło, ma tyle ograniczeń. Czasami jego przygotowanie to wielkie wyzwanie, ale dla tej chwili warto – uważa.
Przyznaje jednak, że najbardziej cieszą ją te momenty, kiedy w kawiarni gości klient, który nie ma żadnych problemów zdrowotnych, ale przychodzi tu dla smaku, bo ciasta są lepsze niż gdziekolwiek indziej. Dodatkowo niebanalne.
SWEETS & COFFEE wydanie pierwsze 2022
>> kliknij, aby zapoznać się z pełnym wydaniem <<

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.