Za 3,50 zł można wypić 0,4 l oryginalnego, czeskiego piwa Kozel. Co więcej, kiedy w lipcu 2001 roku otwierano restaurację Podwale 25, kufel piwa o takiej samej pojemności kosztował tu 3 zł, czyli przez 18 lat zdrożał tylko o 17 proc.
Można powiedzieć, że dla smakoszy piwa czas w restauracji Podwale 25 się zatrzymał, bo w tym samym okresie ceny innych produktów szybowały w górę. Na przykład cena benzyny wzrosła o ok. 70 proc., kostki masła o 140 proc, a paczki papierosów aż o 230 proc.
18 lat temu mniej zarabialiśmy, dlatego za przeciętne wynagrodzenie wynoszące w 2001 roku 1 503,04 zł netto, gość restauracji Podwale mógł kupić ok. 500 piw, a dziś, kiedy średnia krajowa wynosi netto 3 623 zł – ok. 1035.
NOWOŚCI GASTRONOMICZNE – SIERPIEŃ-WRZESIEŃ 2019
> kliknij, aby się zapoznać się z pełnym wydaniem <
Ale nie samym piwem człowiek żyje. Podwale 25 kusi również jedzeniem. Zgodnie ze znajdującym się tu na ścianie starym porzekadłem „Kto pije i pojada, dobrze mu się układa”, do piwa warto w Podwalu 25 zamówić np. deskę wiejskich kiełbas i mięs pieczonych. Restauracja jest znana z ogromnych sznycli wiedeńskich, gotowanych w rosole lub pieczonych w piecu golonek, pieczonych kurczaków i wielu innych tradycyjnych potraw, które zaspokajają wymagania największych głodomorów i smakoszy.
Właścicielem restauracji Podwale 25 Kompania Piwna jest Artur Jarczyński, który od 28 lat z sukcesem prowadzi na polskim rynku sieć restauracji, do której należą także takie marki jak: Shipudei Berek, Der Elefant, Otto Pompieri, St Antonio, Pod Wawelem, Sukiennice, Bazyliszek, U Szwejka oraz Jeff`s.
© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione