Paweł Owczarek, Concierge: Miejsce, w którym jesteśmy, zobowiązuje

Udostępnij artykuł
[TYLKO U NAS] Tak naprawdę cały hotel jest przestrzenią, którą uwielbiam. Zarówno piwnice, jak i pokoje, korytarze, recepcję. Znam go od podszewki – mówi w ekskluzywnym wywiadzie z naszą redakcją Paweł Owczarek, Concierge Hotelu Bristol, A Luxury Collection Hotel Warsaw.
fot. Karolina Jóźwiak, www.fotogenetycznie.pl
Którego z gości Pan najbardziej zapamiętał?

Nie był to żaden VIP, osoba z pierwszych stron gazet, tylko kil­kunastoletni chłopiec. Przyjechał do Bristolu, bo dużo o nim słyszał. Miałem okazje oprowadzać go po obiekcie. Opowia­dałem historię hotelu, trochę rozmawialiśmy. Po jakimś czasie otrzymałem od niego list. Dziękował za to, że poświęciłem mu czas. Na kartce wklejone było nasze zdjęcie (opowiadając o tej sytuacji Pan Paweł pokazuje mi list od chłopca – przyp. red.). To było dla mnie bardzo wzruszające. Tym bardziej, że jak się później dowiedziałem od jego mamy, chłopiec był osobą skrytą i nieśmiałą. Napisanie tego listu wymagało od niego przełama­nia pewnych barier. Zrobił to podobno pierwszy raz w życiu, co świadczyło, jak istotne było to dla niego.

Dla mnie praca Concierge to proza życia. Jestem po to, aby spełniać życzenia i to robię. Często nie zastanawiam się nad tym, jaka będzie reakcja gościa. Po prostu wykonuję swoje obowiązki. Jeśli później okazuje się, że gość jest zadowolony, że spełniłem jego oczekiwania, jestem zadowolony i dalej robię swoje.

Jaka jest najbardziej fascynująca i tajemnicza historia o hotelu?

Miejsce, w którym jesteśmy, zobowiązuje. 120 lat historii, tajem­nic, zabawy, spotkań. Przede wszystkim to budynek, który miał szczęście przetrwać I i II wojnę światową. Sam fakt, że przetrwał, jest powodem do wielkiej dumy.

Przyznam, że najbardziej urzeka mnie postać Paderew­skiego. Kiedy zaczynałem przygodę z Bristolem wiedziałem, że wielkim człowiekiem był. Jednak prawie 30 lat pracy tu­taj „zmusiło” mnie do odkrywania tej osoby. Dziś jestem jego fanem. To w tym miejscu (Apartamencie Paderewskie­go – przyp. red) odbywało się posiedzenie jego gabinetu. To tutaj, gdy został premierem, spotykali się członkowie rządu. Tu jako minister spraw zagranicznych przyjmował polityków ze świata. Wokół niego i jego pobytu w hotelu jest mnóstwo opowieści. Jestem dumy, że tu tworzyła się historia Rzecz­pospolitej, kształtowała się niepodległość Polski. Tu oddycha się historią.

Gdzie w hotelu czuje się Pan najlepiej?

Tak naprawdę cały hotel jest przestrzenią, którą uwielbiam. Zarówno piwnice, jak i pokoje, korytarze, recepcję. Znam go od podszewki. Natomiast emocje są w Apartamencie Paderewskiego. Mogę dotknąć sofy na której siedziała Marlene Dietrich i balkonu, z którego śpiewał Jan Kiepu­ra. Mam świadomość powagi tego miejsca. Gdy chodzę po korytarzu na trzecim i czwartym piętrze, myślę o tym, że Wojciech Kossak miał tu swoją pracownię. Nie każdy ma takie szczęście, aby być tak blisko historii tak wielu osób, w miejscu pracy.

Czy kiedykolwiek pomyślał Pan o innym sposobie na życie niż ten zawód?

Oczywiście pojawiały się wątpliwości, jednak ten czas tak szyb­ko leci, a każdy dzień spędzony w hotelu przynosi tyle nowych wyzwań, że nie rozważałem na poważnie zmiany. Idąc w ślad za guru hotelarstwa, który mnie ukształtował, przyjąłem założenie, że muszę zaakceptować taki stan rzeczy i takie życie, albo po prostu zmienić pracę. Zdecydowanie wybrałem to drugie.

Jak wygląda współpraca między Concierge w ramach Stowarzyszenia Les Clefs d’Or?

Początki Concierge to XI wiek. Zachód, francuskie zamki. Wte­dy szlachta Europy Zachodniej zaczęła się bogacić, podróżować i myśleć o urozmaiceniu sobie życia. Concierge to inaczej stróż domu. Miał ułatwiać im życie.

Ubolewam na tym, że w dzisiejszych czasach słowo Concier­ge jest nadużywane. Używane jest przy okazji biur, galerii han­dlowych, czy zwykłego apartamentowca.

Jestem dumy, że należę do grona 12 Concierge w Polsce, jed­nak tak naprawdę złote klucze traktuję jako symbol. Obowiązki Concierge są jasno określone. Niezależnie od tego czy posiada się te piny w klapach marynarki, czy nie, należy wykonywać je w stu procentach i z dumą.

Panie Pawle, bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Karolina Stępniak

WYWIAD POWSTAŁ NA POTRZEBY
ŚWIAT HOTELI – WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2021
>> kliknij, aby się zapoznać się z pełnym wydaniem <<

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału zabronione.

Karolina Stępniak

Redaktor naczelna Świat Hoteli, redaktor Horecanet.pl, Sweets & Coffee, współorganizatorka Forum Rynku Hotelarskiego PROFIT HOTEL®, dyrektor wydawnicza, współwłaścicielka BROG B2B. Absolwentka wydziału dziennikarstwa Collegium Civitas w Warszawie. Doświadczenie zdobywała w takich pismach jak Gazeta Wyborcza i Życie Warszawy. Z firmą BROG Media (później BROG Marketing i BROG B2B) związana od grudnia 2010 roku. Początkowo jako dziennikarz w czasopismach Świat Hoteli i Nowości Gastronomiczne oraz portalu Horecanet.pl. Od lutego 2013 pełni funkcję redaktor naczelnej Świata Hoteli, a od stycznia 2018 roku dyrektor wydawniczej i współwłaścicielki wydawnictwa BROG B2B. Jest również współorganizatorką Forum Rynku Hotelarskiego Profit Hotel, a także odpowiedzialna za tworzenie portalu Horecanet.pl oraz współorganizację Forum Rynku Gastronomicznego Food Business Forum i Forum Rynku Kawiarni, Cukierni, Lodziarni, Piekarni Sweets & Coffee. Jest także wykładowczynią i członkinią Rady Biznesu Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula. Interesuje się polskim rynkiem hotelarskim i gastronomicznym. Prywatnie uwielbia sport, w szczególności bieganie, poza tym dobrą kuchnię i polskie kino. Szczęśliwa partnerka i mama Łucji.

Opublikowano: 25.11.2021
Aktualizacja: 25.11.2021