Rok z Pandemią – wyniki badania kondycji sektora spotkań i wydarzeń

Udostępnij artykuł
Właśnie minęło 12 miesięcy od wprowadzenia pierwszego lockdownu w Polsce. W rocznicę tego wydarzenia Rada Przemysłu Spotkań i Wydarzeń podsumowała wyniki ankiety online, mającej na celu realną ocenę skuteczności narzędzi pomocowych oraz kondycji sektora wchodzącego z obciążeniem z 2020 r. w równie niepewny rok 2021. Wyniki przedstawiają pesymistyczny „obraz po bitwie”.

Przed wybuchem pandemii w Polsce w celach biznesowych spotykało się ponad 16 milionów osób, ponad 3 mln brało udział w targach, a ok. 29 mln chociaż raz w roku uczestniczyło w imprezie masowej. Co roku odbywało się również prawie 70 tys. różnych wydarzeń artystycznych i rozrywkowych dla 16 milionów widzów. Branże te łącznie generowały ok. 15 proc. PKB, dając ponad 1 milion miejsc pracy w Polsce(zgodnie z badaniami branżowymi oraz danymi GUS).

W tym typowo usługowym sektorze 72 proc. to mikro-firmy, 27 proc. – małe i średnie przedsiębiorstwa oraz 1 proc. – duże firmy. Przeważającą część ankietowanych stanowiły jednoosobowe działalności gospodarcze (aż 54 proc.), a w następnej kolejności spółki z o.o. (24,3 proc.). Ponad połowa firm z tego sektora działa w województwach: mazowieckim (37 proc.), małopolskim (16 proc.) i wielkopolskim (12,5 proc.). Z kolei z badań struktury zatrudnienia na 2019 r. wynika, że w firmach przemysłu spotkań i wydarzeń 20 proc. osób zatrudnionych było na umowy o pracę, a 80 proc. na kontrakty managerskie, umowy zlecenia, umowy o dzieło i inne formy umów B2B.

W marcu 2020 r. przemysł spotkań i wydarzeń zatrzymał się, a spora jego część trwa w stanie zamrożenia już trzynasty miesiąc z rzędu…

Z badań wynika, że wszystkie ankietowane podmioty odnotowały w związku z pandemią COVID-19 spadek przychodów w okresie marzec 2020 – luty 2021 (w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej). Średni spadek liczby projektów zrealizowanych w roku 2020 w stosunku do roku 2019 to 82 proc., a średni spadek rocznych przychodów to aż 73 proc.

RYNEK DOSTAWCÓW HORECA W POLSCE – RAPORT 2021
> kliknij, aby zapoznać się z pełnym wydaniem <
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Rynek-Dostawcow-HoReCa-RAPORT-2021.png

Aż 64 proc. ankietowanych odpowiedziało, że w ciągu tego czasu miało problem z utrzymaniem płynności finansowej. Mimo to, tylko 34 proc. zdołało zaciągnąć pożyczkę lub kredyt na komercyjnych zasadach. Może wynikać to z faktu wstrzymania kredytowania sektora spotkań, ze względu na niespełnianie bankowych warunków wiarygodności kredytowej.

Pomoc rządowa pozwoliła średnio na pokrycie 28 proc. strat, mimo wysokiego procentowego udziału firm w części programów pomocowych. Firmy w trudnych czasach podjęły wysiłek redukcji przeciętnych kosztów miesięcznych utrzymania działalności – średnio o 33 proc.

Efektem relatywnie niewielkiej wielkości otrzymanej pomocy oraz konieczności obniżenia kosztów jest przygnębiający spadek zatrudnienia w 2020 r. (w stosunku do 2019 r.), sięgający 63 proc., przy czym spadek zatrudnienia osób na umowę o pracę sięgnął 26 proc., a zatrudnionych na umowach B2B, umowach zlecenie, umowach o dzieło, czy kontraktach managerskich – 72 proc.

W odniesieniu do form pomocy rządowej, największy odsetek firm z tego sektora skorzystał ze wsparcia w ramach:
– tzw. Tarcz Branżowych (79 proc. respondentów),
– wiosennych pożyczek bezzwrotnych 5 tys. złotych (76 proc.)
– Tarczy Finansowej PFR 1.0 (66 proc.).

Z tarczy finansowej PFR 2.0 skorzystało już tylko 46 proc.ankietowanych, co dziwi, bo program był dedykowany branżom zamkniętym. Spośród firm, które otrzymały odpowiedź negatywną lub zdecydowały się nie składać wniosku w tarczy PFR 2.0, ponad 70 proc. zostało wykluczonych z powodu limitu wykorzystanej już pomocy, 20 proc.nie spełniało warunku kodu PKD, a 10 proc. z innych powodów, takich jak zaległości czy nieodpowiednia forma prowadzonej działalności.

Patrząc na perspektywy roku 2021, aż 38 proc. firm rozważa zawieszenie lub zamknięcie działalności, co nie powinno dziwić jeśli weźmiemy pod uwagę, że na koniec lutego 2021 liczba zakontraktowanych projektów stanowiła zaledwie 6 proc. łącznej liczby projektów zrealizowanych w 2019 roku. Ponury obrazek dopełnia fakt, że aż 35 proc. firm nie ma zakontraktowanych na razie żadnych projektów na 2021 r.

Interesująco w tym zestawieniu rysuje się plan wielkości zatrudnienia w pierwszym kwartale 2021 r. – 78 proc. ankietowanych nie miało w planach redukcji zatrudnienia. Najwyraźniej poziom redukcji personelu w 2020 r. był na tyle wysoki, że sektor doszedł do kadrowego minimum, a przy okazji warunki utrzymania subwencji z tarcz PFR 1.0 i 2.0 póki co wstrzymują decyzje o dalszych zwolnieniach przez wiele podmiotów z tego rynku.

Mimo, że firmy są aktywne i korzystają z dostępnych pomocy, to skala wsparcia pokrywa zaledwie ¼ ich strat. Świadczy to o niewystarczającej skali zaproponowanej pomocy. Martwi znacząco mniejsze wykorzystanie środków z PFR 2.0. Jako marginalne należy wskazać wykorzystanie środków z BGK czy ARP. Trzynasty miesiąc walki o przetrwanie z takim wymiarem wsparcia to iście heroiczny wysiłek… Apelujemy do rządu o modyfikację mechanizmów pomocowych kierowanych do branż zamkniętych, tak żeby wzrosła odczuwalnie ich skuteczność – podsumowuje Małgorzata Musiał-Bzowska, sekretarz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń.

Firmy z sektora spotkań i wydarzeń działających w całej Polsce, musiały dokonać redukcji personelu na poziomie 63 proc. To tragiczna wiadomość, bo potencjał zespołów specjalistów, budowanych mozolnie od wielu lat, jest kluczowy dla przetrwania naszego sektora. Ponadto szokuje perspektywa zamknięcia lub zawieszenia biznesów w najbliższych miesiącach przez 38 proc. ankietowanych firm. Wskazuje to na niewystarczającą pomoc państwa dla branży spotkań. Martwi też nas ciągły brak jasnych kryteriów czy planu wychodzenia z obostrzeń, co powoduje tak dużą niepewność po stronie firm naszego sektora, jak i samych klientów, którzy ciągle odkładają plany zakupowe na bliżej nieokreślony moment. Rok 2021 będzie dla nas kontynuacją walki o przetrwanie – dodaje Łukasz Klimczak, członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR.

Przemysł spotkań i wydarzeń, w tym targi i kongresy, to przede wszystkim narzędzie promocji polskich firm oraz polskich produktów i usług na arenie międzynarodowej. Aby nasza gospodarka mogła wrócić na ścieżkę rozwoju sprzed pandemii rząd nie może dopuścić, aby wyprzedziły nas inne konkurencyjne gospodarki. Nie ma możliwości odbudowy gospodarki bez „pokazania” światu polskich produktów i usług. Temu właśnie służą targi i kongresy – komentuje Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego.

Przemysł spotkań i wydarzeń jest istotny dla krajowej gospodarki i warto w nas uwierzyć i wspierać – spotkania są potrzebne i wrócą, bo nic nie zastąpi jakości relacji kreowanych podczas eventów, nie ma skuteczniejszego transferu wiedzy niż podczas kongresów, konferencji czy targów. Jesteśmy pełni podziwu dla firm, które przetrwały ostatni rok i wchodzą w pesymistyczną perspektywę 2021 r. Wiemy, ile wysiłku kosztuje je utrzymanie się na rynku w tych warunkach i walka o utrzymanie zatrudnienia. Bez firm z przemysłu spotkań i wydarzeń powrót turystyki i hotelarstwa będzie bardzo długi, walczmy o ten sektor – puentuje Olga Krzemińska-Zasadzka, prezes zarządu SOIT.

Ankieta Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń została przeprowadzona w dniach 10-28 lutego 2021 i miała charakter anonimowy. Zaproszenie do udziału zostało skierowane do członków Rady oraz umieszczone na oficjalnym profilu facebook’owym TUgether. W badaniu wzięło udział 178 respondentów z różnych branż, reprezentujących sektor spotkań i wydarzeń.

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.

Opublikowano: 16.03.2021
Aktualizacja: 16.03.2021