Czy 2019 rok przyniesie wzrost liczby gości nad Bałtykiem?

Udostępnij artykuł
Rekordowo długo utrzymująca się dobra pogoda oraz rozwijająca się infrastruktura turystyczna sprawiły, że obłożenie hoteli i wakacyjnych apartamentów w nadmorskich kurortach w 2018 r. momentami było niemal stuprocentowe. Zameldowało się w nich o 8 proc. więcej osób niż rok wcześniej. Trend coraz większej liczby turystów, którzy zdecydują się na urlop nad Bałtykiem powinien się utrzymać w 2019 r. – prognozują hotelarze.

Wakacje nad polskim morzem już od paru lat cieszą się coraz większym zainteresowaniem nie tylko rodaków, ale i obcokrajowców. – Już zeszły sezon był dla nas bardzo korzystny, a w 2018 r. miał miejsce kolejny ośmioprocentowy wzrost rezerwacji – mówi Kinga Łata, dyrektor operacyjna Zdrojowa Hotels, największej sieci hoteli w nadbałtyckich kurortach.

Równie dobrze wygląda sytuacja w sektorze wakacyjnych apartamentów. – W 2018 roku odnotowaliśmy siedmioprocentowy wzrost rezerwacji w porównaniu do wcześniejszego roku – mówi Krystyna Wróblewska, założycielka platformy rezerwacyjnej VacationClub.

Dobra pogoda zachęca plażowiczów
Jednym z najważniejszych powodów korzystnej koniunktury była oczywiście wyjątkowo dobra pogoda. Długie lato, a także wyjątkowo ciepła jesień, zachęciły urlopowiczów do spędzenia nad morzem czasu nie tylko w lipcu i sierpniu. – Z naszych obserwacji wynika, że Bałtyk po prostu staje się modny. Coraz lepsza infrastruktura turystyczna, a także nowe drogi i sprawne połączenia kolejowe zachęcają gości z całej Polski do odwiedzin nie tylko w najwyższym sezonie – wyjaśnia Kinga Łata. Jak zaznacza, przez infrastrukturę turystyczną można rozumieć nie tylko dobre hotele, ale też liczne możliwości spędzania czasu wolnego, takie jak aquaparki, kryte baseny, sale zabaw, animacje czy zajęcia sportowe, których nad polskim morzem jest coraz więcej.

Uzupełnieniem oferty hotelowej stają się liczne wakacyjne apartamenty na wynajem, przyciągające inny segment turystów. To głównie kilkuosobowe rodziny lub grupy przyjaciół. – Obserwujemy także dużo większą spontaniczność wśród naszych gości – komentuje Krystyna Wróblewska. – Coraz więcej rezerwacji odbywa się last minute. Wiążemy to z większymi możliwościami finansowymi Polaków, które przekładają się na swobodę podejmowania dynamicznych decyzji urlopowych – mówi przedstawicielka VacationClub. Wreszcie znaczenie ma także cena. Nad Bałtykiem jest po prostu taniej, niż w wielu zagranicznych kurortach. Letni pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu w Chorwacji potrafi kosztować dwukrotnie więcej niż analogiczny wypoczynek na polskim Wybrzeżu.

Perspektywy na 2019
Oczekiwania branży turystycznej na zbliżający się nowy rok są równie wysokie. Ostatnie obserwacje pokazują, że sezonowość nad Bałtykiem zaczyna się zmieniać. Urlopowiczów przyciąga nie tylko lato – równie atrakcyjne są dla nich szybkie jesienne wypady nad morze, ferie zimowe (dawniej częściej spędzane w górach), a także okres świąteczno-noworoczny. Jeszcze parę lat temu nadmorskie kurorty, w lecie gwarne i pełne turystów, po sezonie świeciły pustkami. Teraz wyraźnie się to zmienia. – Oczywiście duży wpływ na wyniki branży będą miały warunki pogodowe – przyznaje Kinga Łata. – Im lepsza pogoda, tym dłuższy sezon. Prognozujemy, że utrzyma się trend krótszego okna rezerwacyjnego, czyli rezerwacje last minute, a jeśli nadchodzący rok będzie równie pogodny, wielu turystów skusi się na spontaniczne wyjazdy nad polskie morze. A to będzie oznaczało równie dużą, a nawet większą liczbę urlopowiczów nad Bałtykiem – przewiduje przedstawicielka Zdrojowa Invest & Hotels.

W ślad za dużą liczbą turystów może iść także wzrost cen. Ten nie powinien być jednak szczególnie dotkliwy, tym bardziej, że można spodziewać się powiększenia bazy noclegowej. Poza wysokim sezonem ceny nie powinny się różnić od tegorocznych, a w wysokim sezonie ich wzrost nie wyniesie więcej niż kilka procent.

© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k. Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału jest zabronione.

Opublikowano: 02.01.2019
Aktualizacja: 03.01.2019