[SPECJALNIE DLA NAS] Pomimo widocznego osłabienia branży hotelarskiej rynek condo/aparthoteli rozwija się dynamicznie, przy czym pełen jest paradoksów, które znajdują wytłumaczenie, tylko gdy osadzi się go w szerszym odniesieniu do bieżącej sytuacji ekonomicznej i dominujących postaw uczestników rynku nieruchomości – podkreśla Artur Pietraszewski, partner Fortech Consulting, w swoim tekście do naszego specjalnego wydania „Rynek Hotelarski w Polsce – RAPORT 2021”.
30 października 1938 roku tysiące słuchaczy amerykańskiej stacji CBS wpadło w przerażenie i panikę. Z radiowej relacji wynikało, że oto nadeszła apokalipsa. W jedną z farm w New Jersey uderzył niezidentyfikowany kosmiczny pojazd, a Ziemia została zaatakowana przez Marsjan. Do dziś to słuchowisko zrealizowane przez Orsona Wellesa na podstawie książki „Wojna Światów” Herberta George’a Wellesa uchodzi nie tylko za wzór radiowej realizacji, ale także studium społecznych zachowań, analizę zbiorowych postaw wobec gwałtownie zachodzących zmian pod presją silnych zewnętrznych okoliczności. Strach, panika, przerażenie słuchaczy stopniowo zamieniało się w uczucie ulgi, że oto znany porządek świata się nie zmienił i wciąż będzie normalne jutro.
Od początku pandemii SARS-COVID-19 na rynku condo i aparthoteli, podobnie, jak w całym sektorze finansowym, branżach nieruchomości i hotelarskiej dało się odczuć symptomy paniki i przerażenia. Choć ubierane w łagodną frazę „dostosujemy się do zmieniających się okoliczności”. Wskazując w połowie ubiegłego roku, że pierwsze zamknięcia hoteli, konieczność renegocjacji czynszów z właścicielami poszczególnych jednostek, czy dramatyczny spadek liczby odwiedzających gości za sprawą odpływu turysty zagranicznego staną swoistym „stres-testem” dla modelu biznesowego condo, zgonie z wolnorynkową logiką spodziewałem się wyhamowania aktywności w tym segmencie. W działających i będących na ukończeniu w 2020 roku obiektach w formule condo nadziei upatrywano raczej w utrzymaniu wartości rezydualnej nieruchomości i efekcie tarczy podatkowej związanej z odliczeniem VAT, a nie w operacyjnych przychodach. Szczególnie w obiektach miejskich, gdzie spadek liczby gości był najbardziej zauważalny.
Sytuacja na rynku condo po pierwszej połowie 2021 roku jest w tym kontekście sporym zaskoczeniem. Pomimo widocznego osłabienia branży hotelarskiej rynek condo/aparthoteli rozwija się dynamicznie. Przy czym pełen jest paradoksów, które znajdują wytłumaczenie, tylko gdy osadzi się go w szerszym odniesieniu do bieżącej sytuacji ekonomicznej i dominujących postaw uczestników rynku nieruchomości. Racjonalny inwestor nie powinien przecież lokować kapitału w sektorze, który nie daje w nowej, „postcovidowej” rzeczywistości pewności realnych przychodów. A jednak sprzedaż jednostek condohotelowych w pierwszym i drugim kwartale 2021 gwałtownie się zwiększyła, a szacowana liczba transakcji na terenie całego kraju, w pierwszej połowie 2021 roku przekroczyła 2 tys. jednostek.
Rozwój sektora
Równolegle, według szacunków Fortech Consulting, także oferta rynkowa urosła w tym okresie o ponad 100 proc. Szczególnie w obiektach w pasie nadmorskim i w resortach górskich. Wygląda zatem, że rozwój turystyki pobytowej napędza inwestycje w destynacjach wakacyjnych, a niechęć sektora bankowego do finansowania postrzeganych jako ryzykowne projektów hotelowych, zmusza inwestorów do poszukiwania alternatywnego źródła kapitału. Model condo, który wciąż nie podlega ograniczeniom wynikającym z tzw. ustawy deweloperskiej (także w jej nowej, uchwalonej 30 czerwca 2021 wersji), w szczególności nie wymusza stosowania środków ochrony w postaci rachunków powierniczych i pozwala na bieżące wykorzystanie wpłat na realizację, wydaje się być idealnym rozwiązaniem i wypełnia istniejącą na rynku finansowania dłużnego niszę. Wprawdzie, w odróżnieniu od rynku mieszkaniowego na rynku condo trudno uzyskać deweloperom pełną sprzedaż do nabywców detalicznych w początkowej fazie przedsięwzięcia, ale nawet niewielka przedsprzedaż potwierdza, że dany projekt daje rękojmię skutecznej komercjalizacji. Tym samym przyciąga większych graczy z sektora „private equity” skłonnych do podejmowania większego biznesowego ryzyka w nadziei na wysokie przyszłe zwroty, szczególnie jeśli deweloper równolegle podpisał list intencyjny z uznaną siecią hotelową. Widoczna jest zatem zmiana sektorowa, w której banki przestają być głównym graczem w kreowaniu podaży pokoi hotelowych, ustępując pola kapitałowi funduszowemu i prywatnym inwestorom.
CAŁY TEKST PUBLIKUJEMY
W OGÓLNODOSTĘPNYM SPECJALNYM WYDANIU
RYNEK HOTELARSKI W POLSCE – RAPORT 2021
>> KLIKNIJ, ABY DOKOŃCZYĆ LEKTURĘ <<
Rośnie też znaczenie operatorów, którzy oprócz sieciowej marki, potrafią taki prywatny kapitał przyciągnąć, gwarantując sobie jednoczenie przyszłe zarządzanie obiektem w długim okresie i często ponadstandardowe korzyści w np. postaci przejęcia na własność lub na wyłączność części F&B, przestrzeni konferencyjnych czy rekreacyjnych. Widoczne jest zatem osłabienie pozycji indywidualnego nabywcy, którego rola sprowadzana jest raczej do swoistego inwestycyjnego „zaczynu”, a decyzja zakupowa staje się przesłanką do uruchomienia procesu inwestycyjnego na wyższym poziomie przy jednoczesnym wzmocnieniu roli operatora i dyktacie przez niego finalnych warunków. To ostatecznie on będzie musiał wziąć odpowiedzialność za przyszłe przychody, za prawidłowe wykonanie warunków umowy franczyzowej z siecią hotelową i de facto realizację często wygórowanych obietnic sprzedażowych dewelopera na niej bazującej.
Już bez gwarancji
Warto zwrócić uwagę, że także w obszarze tzw. gwarancji widoczne są zmiany będące konsekwencją polityki regulacyjnej. W marcu 2021 roku prezes UOKiK w indywidualnej decyzji nr RPZ 2/21 z dnia 9 marca 2021 wskazał, że przedsiębiorca prowadzący sprzedaż w modelu condo składając publiczne zapewnienie o wysokości gwarantowanej stopy zwrotu dokonał naruszenia…
© BROG B2B Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
Dalsze rozpowszechnianie powyższego materiału zabronione.